Nastoletni chłopiec zginął na drodze w Kalifornii, kiedy jechał na deskorolce i jednocześnie trzymał się jadącego obok samochodu.
Incydent miał miejsce w piątek w mieście Palos Verdes Estates na południu hrabstwa Los Angeles. 15-latek złapał się jeepa jadącego z prędkością ok. 10 mph. W pewnym momencie stracił kontrolę nad deskorolką i upadł, uderzając głową o drogę.
Kierująca pojazdem 18-latka i jej przyjaciele wezwali pomoc. Poszkodowanego zabrano do szpitala, gdzie wkrótce zmarł.
Jeżdżenie na deskorolce na ulicy w Palos Verdes Estates jest zabronione. Policja wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.
(hm)