10.1 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Jaka przyszłość czeka ostatni żniński wiatrak na Kujawach ?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Marzenia, aby wiatrak był ozdobą skansenu, już się nie zmaterializują. Podobnie jak Baszta, miał szansę stać się symbolem miasta, ale niestety był z drewna. Co się nie spaliło, zgniło pod folią.

Wiatrak był ostatnim symbolem dawnej świetności Żnina. Został rozebrany w latach 70 minionego wieku, oficjalnie z powodu złego stanu technicznego, nieoficjalnie z powodu planów rozbudowy miasta. Na terenie gdzie stał powstało osiedle zwane powszechnie Manhattanem. Pamięć po wiatraku, zachowano nadając nazwę jednej z ulic Wiatrakowa. Początkowo, deski, żelazne koła i kamienie młyńskie składowano na terenie dawnej ciepłowni (też już dziś nieistniejącej).
Miłośnicy Żnina, wśród których był śp. Andrzej Rosiak, działacz Towarzystwa Kulturalnego, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej, marzyli o utworzeniu w gminie Żnin skansenu, gdzie miał być jedną z głównych atrakcji. Niestety część drewnianych elementów spłonęła. Resztę desek zawinięto w folię i wspólnie z kamieniami i żelaznymi elementami przeniesiono na teren oczyszczalni ścieków. Tak przeleżał do września. Został wydobyty na światło dzienne za sprawą Małgorzaty Stawickiej, nowej prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja.
– Stało się to, gdy robiłam obchód oczyszczalni – mówi Małgorzata Stawicka. – Dowiedziałam się, że przechowywane są tam elementy jakiegoś wiatraka. Zaczęłam dociekać skąd na oczyszczalni taki obiekt. Sięgnęłam do literatury i dowiedziałam się jaka jest jego historia. Niestety stało się źle, ze deski owinięto w folię, bez dostępu powietrza zgniły. Nasza rozmówczyni podjęła decyzje o przewiezieni resztek na teren wodociągów przy ulicy Mickiewicza.
Szuka osób, które będą w stanie skutecznie zająć się tym co zostało z dumy Żnina. – Dobrze by było gdyby sprawą zainteresowała się jakaś tematyczna fundacja. Będzie nowe rozdanie środków unijnych, więc jest szansa na odrestaurowanie. Ostatecznie sprawą powinno zainteresować się Muzeum Ziemi Pałuckiej. Problem w tym, że zarówno Muzeum Ziemi Pałuckiej jak i Towarzystwo Kultury wiedziało o problemie od dawna i nie zajmowało się sprawą.
Z Michałem Woźniakiem, dyrektorem muzeum i Stefanem Czarneckim, prezesem Towarzystwa Kultury nie udało nam się skontaktować. Zapał z jakim Małgorzata Stawicka opowiada o wiatraku wydaje się być gwarancją, iż nie odpuści. Rozważa zawarcie odpowiedniej umowy z Sebastianem Bugno właścicielem Silverado City, aby obiekt stal się ozdobą tego kowbojskiego miasteczka. – W najgorszym wypadku, znajdę miejsce aby wyeksponować to, co zostało z wiatraka – mówi Małgorzata Stawicka.

, foto Maria Warda

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520