7.1 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

IPN zidentyfikował ofiary zbrodni hitlerowskiej w Hajnówce

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Odnalazłam tatę – płakała Jadwiga Wachol. Szczątki jej ojca Wacława Sadokierskiego znaleziono koło aresztu i po latach zidentyfikowano.

To zdarzyło się w nocy z 23 na 24 czerwca 1943 roku w Hajnówce. Do drzwi domu rodziców pani Jadwigi walili Gestapowcy. – Miałam wtedy osiem lat, kiedy przyszli i aresztowali ojca. Schowałam się pod łóżko – opowiada pani Jadwiga. Jej tatę Wacława Sadokierskiego najpierw osadzono w areszcie w Hajnówce, a potem w więzieniu w Białymstoku.

 

W drugiej połowie lipca 1943 roku Sadokierskiego z grupą innych więźniów wywieziony na egzekucję do Bacieczek k. Białegostoku. Ale mężczyzna uciekł. Następnego dnia jednak złapano i zastrzelono go. Wacława Sadokierskiego pochowano w ogrodzie więziennym. Tak jak zresztą pomordowanego przez Niemców w lipcu 1934 roku Piotra Wądołowskiego, rolnika ze wsi Chlebiotki koło Jeżewa. Po wojnie rodziny Wacława Sadokierskiego i Piotra Wądołowskiego próbowały ich znaleźć przez Czerwony Krzyż. Bezskutecznie. Bez skutku. Obu uznano za zmarłych.

 

Nadzieja na przywrócenie ich nazwisk powróciła, gdy białostocki IPN w lipcu 2013 roku na terenie aresztu rozpoczął prace ekshumacyjne.- W wakacje ubiegłego roku skontaktowałem się z prokuratorem IPN. Następnego dnia oddałem swój materiał genetyczny, a po kilku dniach zrobiła to babcia – opowiada Mariusz Dybowski, prawnuczek Piotra Wądołowskiego. [podobne] Z kolei pani Jadwiga, córka Wacława Sadokierskiego, przyznaje, że do głowy jej nie przyszło, by oddać materiał DNA. To pracownicy IPN powiadomili ją o takiej możliwości.- Przez tyle lat nie wiedzieliśmy co się stało z tatą.

Jestem bardzo szczęśliwa i wzruszona, że udało się go zidentyfikować – Jadwiga Wachol. Wczoraj dwie rodziny z rąk dr Łukasza Kamińskiego odebrała noty identyfikacyjne. Na podstawie badań DNA zidentyfikowali je specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. – Nie da się wymazać człowieka z pamięci, jeśli przetrwa jego cząstka DNA. I to, że dzisiaj wasi bliscy do was wracają, to dlatego, że wyście swój materiał genetyczny oddali. Oni do was wracają – mówił Prof. Andrzej Ciechanowicz, rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Rodzina Piotra Wądołowskiego dostała też medalik znaleziony przy jego szczątkach. Wczoraj poznaliśmy dwa pierwsze nazwiska ofiar pogrzebanych na terenie więzienia. Na identyfikację czekają jeszcze 383 osoby, których szczątki ekshumowano.

, foto Anatol Chomicz

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520