Odnalazłam tatę – płakała Jadwiga Wachol. Szczątki jej ojca Wacława Sadokierskiego znaleziono koło aresztu i po latach zidentyfikowano.
To zdarzyło się w nocy z 23 na 24 czerwca 1943 roku w Hajnówce. Do drzwi domu rodziców pani Jadwigi walili Gestapowcy. – Miałam wtedy osiem lat, kiedy przyszli i aresztowali ojca. Schowałam się pod łóżko – opowiada pani Jadwiga. Jej tatę Wacława Sadokierskiego najpierw osadzono w areszcie w Hajnówce, a potem w więzieniu w Białymstoku.
W drugiej połowie lipca 1943 roku Sadokierskiego z grupą innych więźniów wywieziony na egzekucję do Bacieczek k. Białegostoku. Ale mężczyzna uciekł. Następnego dnia jednak złapano i zastrzelono go. Wacława Sadokierskiego pochowano w ogrodzie więziennym. Tak jak zresztą pomordowanego przez Niemców w lipcu 1934 roku Piotra Wądołowskiego, rolnika ze wsi Chlebiotki koło Jeżewa. Po wojnie rodziny Wacława Sadokierskiego i Piotra Wądołowskiego próbowały ich znaleźć przez Czerwony Krzyż. Bezskutecznie. Bez skutku. Obu uznano za zmarłych.
Nadzieja na przywrócenie ich nazwisk powróciła, gdy białostocki IPN w lipcu 2013 roku na terenie aresztu rozpoczął prace ekshumacyjne.- W wakacje ubiegłego roku skontaktowałem się z prokuratorem IPN. Następnego dnia oddałem swój materiał genetyczny, a po kilku dniach zrobiła to babcia – opowiada Mariusz Dybowski, prawnuczek Piotra Wądołowskiego. [podobne] Z kolei pani Jadwiga, córka Wacława Sadokierskiego, przyznaje, że do głowy jej nie przyszło, by oddać materiał DNA. To pracownicy IPN powiadomili ją o takiej możliwości.- Przez tyle lat nie wiedzieliśmy co się stało z tatą.
Jestem bardzo szczęśliwa i wzruszona, że udało się go zidentyfikować – Jadwiga Wachol. Wczoraj dwie rodziny z rąk dr Łukasza Kamińskiego odebrała noty identyfikacyjne. Na podstawie badań DNA zidentyfikowali je specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. – Nie da się wymazać człowieka z pamięci, jeśli przetrwa jego cząstka DNA. I to, że dzisiaj wasi bliscy do was wracają, to dlatego, że wyście swój materiał genetyczny oddali. Oni do was wracają – mówił Prof. Andrzej Ciechanowicz, rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Rodzina Piotra Wądołowskiego dostała też medalik znaleziony przy jego szczątkach. Wczoraj poznaliśmy dwa pierwsze nazwiska ofiar pogrzebanych na terenie więzienia. Na identyfikację czekają jeszcze 383 osoby, których szczątki ekshumowano.
Julita Januszkiewicz (aip), foto Anatol Chomicz