Rzecznik amerykańskiego urzędu imigracyjnego (ICE) poinformował, że w ubiegły weekend w obszarze metropolitalnym Detroit aresztowano łącznie 114 obywateli Iraku.
Wkrótce po akcji ICE donoszono o kilkudziesięciu zatrzymanych, ale dokładne dane nie zostały ujawnione. Szczegóły przedstawił w końcu Khalid Walls, rzecznik urzędu imigracyjnego w Detroit. Jak powiedział, działania służb były wymierzone przede wszystkim w Irakijczyków, którzy mieli w przeszłości problemy z prawem. Dodał, że w innych rejonach USA zatrzymano w ostatnich tygodniach 85 innych obywateli tego kraju, co daje łącznie 199 aresztowanych. Z tego grona deportowano jak dotąd tylko osiem osób.
Walls podkreślił, że działania przeciwko Irakijczykom są konsekwencją marcowego porozumienia z rządem Iraku, który zgodził się przyjąć swoich obywateli z powrotem. Bliscy zatrzymanych, z których wielu to chrześcijanie, obawiają się, że po powrocie do kraju zginą oni z rąk muzułmańskich prześladowców.
– Donald Trump mówił, że nie będzie deportować chrześcijan, a teraz wysyła ich do kraju, gdzie zostaną ukrzyżowani – powiedziała Maisoon Bakou z New Baltimore, której 46-letni kuzyn został zatrzymany w swoim domu w Sterling Heights.
(dr)