Holenderscy piloci Ryanaira dołączą do strajku – poinformował ich związek zawodowy. W piątek 10 sierpnia wraz z pilotami z Niemiec, Szwecji, Belgii i Irlandii wezmą udział w 24-godzinnym strajku.
Związek Pilotów Holenderskich (VNV) informował także, że przewoźnik szuka możliwości sądowego uniemożliwienia personelowi protestu. Organizacja wyraziła zdumienie i oburzenie – jak napisała w oświadczeniu – atakiem na prawa holenderskich pracowników. Zwróciła także uwagę, że firma nigdzie w Europie nie posunęła się do takiego kroku. Holenderski sąd sprawę Ryanaira ma rozpoznać we czwartek.
Personel Ryanaira domaga się zwiększenia płac i poprawy warunków pracy, m.in. uczciwszych umów. Przewoźnik zapowiedział w zeszłym roku, że rozpocznie współpracę ze związkami pracowniczymi, jednak od tamtego czasu nie doszło do żadnych porozumień. „Ten europejski strajk powinien być sygnałem ostrzegawczym dla kierownictwa Ryanair” – napisał w oświadczeniu związek pilotów holenderskich.
W związku zapowiedzianymi strajkami Ryanair poinformował, że odwoła blisko 400 z 2 400 zaplanowanych na piątek lotów. Najwięcej – 250 – w Niemczech – poinformował we Frankfurcie nad Menem dyrektor marketingu Ryanaira Kenny Jacobs. Skutki odwołań może odczuć nawet 55 tysięcy pasażerów.
Kenny Jacobs podczas konferencji prasowej skrytykował żądania płacowe pilotów. Podkreślił, że część z nich w Ryanair zarabia rocznie nawet ponad 180 tysięcy euro.
Jacobs zapewnił, że wszyscy, którzy mają wykupiony na dzień strajku bilet, mogą go przebukować na inny termin lub zażądać zwrotu pieniędzy. Ze względu na strajk zostaną w piątek odwołane także loty z Polski i do Polski. Na swoich stronach internetowych przewoźnik podał, że odwołano niemieckie połączenia z Warszawą, Bydgoszczą, Katowicami i Krakowem.
Strajk ma rozpocząć się w piątek o godzinie 3:01 nad ranem naszego czasu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/AFP & rtr & wcześn./jl/sk