„Bohater, wódz, generał, legenda, najlepszy piłkarz świata” – tak określany jest dzisiaj w hiszpańskich mediach Lionel Messi.
Argentyński napastnik zdecydował o zwycięstwie Barcelony z Realem Madryt w meczu 33. kolejki Primera Division. Gol zdobyty w ostatniej minucie spotkania – pięćsetny w karierze – przywraca „Katalończykom” szanse na mistrzostwo Hiszpanii.
Wczoraj komentatorzy nie mięli wątpliwości – wygra Real Madryt. Barca podróżowała do stolicy bez ukaranego Neymara i z Messim, który od trzech lat nie strzelał goli podczas spotkań obu drużyn. Dzisiaj Argentyńczyk jest na okładkach gazet. „Messi zdecydował, będzie liga” – widnieje na madryckiej Marce. „Ekstaza” – napisano wielkimi literami na barcelońskim Mundo Deportivo. Obie gazety zamieszczają to samo zdjęcie: Messiego pokazującego trybunom Bernabeu swoją koszulkę. Zdjęcie to publikuje dzisiaj nawet „Juventud Rebelde” – organ Komunistycznej Partii Kuby.
Drugi gol napastnika, zdobyty w stylu Sergio Ramosa, czyli w ostatniej minucie, został okrzyknięty przez katalońskich dziennikarzy „cudem świata”. Komentujący mecz w stacji radiowej RAC 1 świętowali decydującą bramkę przez ponad dwie minuty.
Messi po meczu nie rozmawiał z dziennikarzami. Dzisiaj w sieciach społecznościowych napisał: „Czeka nas długa droga, ale jesteśmy szczęśliwi, bo postawiliśmy ważny krok”. Dzięki bramkom zdobytym wieczorem, Argentyńczyk ma na swoim koncie 23 gole strzelone Realowi Madryt. 14 z nich na Santiago Bernabeu.
E. Wysocka, Fot. Twitter.com