– Nie będę kandydowała do zarządu PO, dlatego że kończy się kadencja. Mam nadzieję, że ktoś obejmie po mnie w wieku 40 lat – powiedziała prezydent stolicy Hanna Grinkiewicz-Waltz w „Faktach po faktach” na antenie TVN24.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że nie zamierza kandydować do zarządu Platformy. Jak zaznaczyła, ta funkcja służyła jej „przede wszystkim do funkcji prezydenta Warszawy”.
– Nie mam zamiaru kandydować. (…) Mam nadzieję, że ktoś obejmie po mnie w wieku 40 lat. Młodsi powinni wejść od partii, musi być jakaś zmiana pokoleniowa, przynajmniej częściowa – wyznała na antenie TVN24 i dodała, że jako profesor prawa będzie aktywna zawodowo dopóty „nie dorwą jej macki PiS”.
Gronkiewicz- Waltz podkreśliła, że ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości jest gotowa współpracować z prokuraturą, ale nie będzie się stawiać na przesłuchania przed komisją weryfikacyjną „na lincz”. – To nie jest kwestia jakiegoś wizerunku – uzasadniła prezydent w kontekście słów przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny komentującego w ostatnich dniach jej notoryczne nieobecności.
– Patryk Jaki napisał, że komisja weryfikacyjna jest organem administracji publicznej, wyraźnie jest napisane w uzasadnieniu, że jest organem administracji rządowej – zauważa prezydent Warszawy i dodała, że „w zasadzie pewne rzeczy , na których jej również zależało zostały wyjaśnione” .
W Polsce demokracja fasadowa i nie ma trójpodziału władz – podsumowała Gronkiewicz-Waltz i chłodno stwierdziła o kresie demokracji w Polsce.
Eliza Stępień AIP