Gubernator Florydy Rick Scott ogłosił w środę alarm zdrowotny w związku z zachorowaniami na wirus zika. Alarm dotyczy czterech hrabstw położonych na terenie stanu.
W sumie na Florydzie chorych jest co najmniej dziewięć osób. Wszystkie zaraziły się wirusem najprawdopodobniej podczas zagranicznej podróży.
– Musimy się upewnić, że jesteśmy gotowi i że będziemy działać szybciej niż wirus. Liczymy na najlepsze, ale musimy być gotowi na najgorsze – oświadczył Scott.
Alarm ogłoszono w hrabstwach Miami-Dade, Lee, Hillsborough i Santa Rosa.
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w tym tygodniu, że wirus zika, przenoszony przez komary i szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, stanowi globalne zagrożenie dla ludzkości. Szacuje się, że na świece zarażonych jest ponad 1,6 miliona osób, zdecydowana większość w Brazylii.
Władze Stanów Zjednoczonych poinformowały tymczasem, że w kraju miał miejsce pierwszy przypadek przeniesienia choroby drogą płciową. Zarażona została osoba w Teksasie.
(łd)