Gruzińska prezydent elekt nie widzi możliwości współpracy z Rosją. W wywiadzie dla rosyjskiej redakcji BBC Salome Zurabiszwili oświadczyła, że dopóki Moskwa okupuje gruzińskie regiony Abchazję i Osetię Południową, dopóty nie będzie możliwa normalizacja dwustronnych kontaktów. Dwa dni temu Zurabiszwili wygrała wybory prezydenckie w Gruzji i w drugiej połowie grudnia powinna zostać zaprzysiężona.
W wywiadzie dla BBC prezydent elekt przypomniała, że niemal każdego dnia na linii okupacyjnej rozdzielającej Gruzję i dwa zbuntowane regiony, rosyjskie wojska przesuwają graniczne zasieki w głąb gruzińskiego terytorium. Salome Zurabiszwili podkreśliła, że również w rejonie konfliktu południowoosetyjscy separatyści porywają mieszkańców okolicznych wiosek, aby oskarżać ich o nielegalne przekroczenie granicy. -„Dopóki będzie istniało takie zagrożenie, a także biorąc pod uwagę działania Rosji wobec Ukrainy nie sądzę, abyś mogli rozpocząć współpracę” – oświadczyła gruzińska prezydent elekt. -„Jesteśmy częścią Zachodu, częścią Europy” – stwierdziła Zurabiszwili. Dodała też, że dialog z Moskwą będzie możliwy dopiero wtedy, gdy zachodni świat, do którego należy Gruzja, również podejmie próbę nawiązania współpracy z Moskwą. Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją po wojnie z 2008 roku. Gruziński parlament podjął wtedy uchwałę o uznaniu Abchazji i Osetii Południowej za tereny czasowo okupowane przez rosyjskie wojska.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/ as