W czasach kryzysu w Grecji spośród różnych sektorów gospodarki największe straty poniosło budownictwo. W tym sektorze zatrudnionych było wielu Polaków mieszkających w tym kraju. To ich kryzys dotknął w największym stopniu.
Kilka lat temu w Grecji wznoszony był dom za domem, a deweloperzy budowlani często nie mogli się doprosić o dobrych fachowców, bo mieli oni tak dużo zleceń. Obecnie powstają nieliczne nowe budynki, a na rynku zalegają nieruchomości, na które brakuje chętnych. Pan Wojtek Rączka, który wiele lat pracował jako kierownik produkcji w Atenach, powiedział Polskiemu Radiu, że od początku kryzysu produkcja budowlana spadła w Grecji o około dziewięćdziesiąt procent.
„Ze względu na to, że my Polacy pracowaliśmy przede wszystkim na budowie, jednymi z tych, którzy są najbardziej poszkodowani, jesteśmy my”- tłumaczył Wojtek Rączka. Dodał, że zmusiło to wielu naszych rodaków do wyjazdu z Grecji lub pracy na czarno za niewielkie pieniądze. „Stawki się bardzo obniżyły, o co najmniej pięćdziesiąt procent spadły dniówki dla zwykłych robotników”- powiedział rozmówca Polskiego Radia, który podkreślił, że nie widzi szans na poprawę sytuacji przy obecnym rządzie greckim.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Kukiel-Vraila, Ateny/dw