Rozradowane tłumy witały na Polach Elizejskich francuskich piłkarzy, którzy wywalczyli tytuł mistrzów świata. Francja czekała dwadzieścia lat od 1998-smego roku na powtórzenie tamtego sukcesu. Tym razem Niebiescy w decydującym meczu pokonali bardzo silną drużynę Chorwacji 4:2.
Setki tysięcy ludzi. Kibiców. Wykrzykujących w euforii jesteśmy mistrzami świata. Przychodzili o dziewiątej rano, mimo, że przejazd zespołu Niebieskich był przewidziany na 17-stą. W rzeczywistości miało to miejsce z dwu i pół godzinnym poślizgiem. Duży upał. Ludzie stojący przy barierkach oddzielających ich od pilnowanego przez policjantów pasa, którym miał przejechać autobus z piłkarzami nie mieli szans na to by zdobyć wodę. Policjanci podciągnęli wąż z wodą i nim napełniali plastikowe butelki widzów by ci mogli się ochłodzić. Minister spraw wewnętrznych wyznaczył Gwardię Republikańską by ta eskortowała niebiesko-granatowy autokar z wymalowanymi na nim dwoma gwiazdkami-symbolem podwójnego mistrzostwa świata. Na Polach Elizejskich tłumy ogarnęła euforia, gdy wjechał tam dwupiętrowy autobus z odkrytym dachem wiozący Mistrzów Świata. Po paradzie na ustrojonych trójkolorowymi flagami Polach Elizejskich Niebiescy i ich trener, podwójny mistrz świata Didier Deschamps zostali przyjęci w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Republiki Emmanuela Macrona .
—
LIVE | Merci à nos #Championdumonde2018 !https://t.co/Q5PuizSk1C
— Élysée (@Elysee) 16 lipca 2018
Francuscy mistrzowie świata w piłce nożnej zostali przyjęci wieczorem w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Emmanuela Macrona. Piłkarzy, selekcjonera „Niebieskich” Didiera Deschampsa i 20-osobowy personel reprezentacji powitali osobiście prezydent i Pierwsza Dama. Wspólnie na schodach do siedziby prezydentów Francji odśpiewano Marsyliankę. Następnie wszyscy przenieśli się do ogrodu elizejskiego, dokąd para prezydencka zaprosiła setki dzieci ze szkółek piłkarskich – także z miasteczek, w których kształcili się Mbappe, Kante czy Pogba.
Emmanuel Macron podziękował piłkarzom, za ogromny wysiłek mówiąc, że nie żałowali potu, który wsiąkał w ich koszulki. Podkreślił, że to jedyna w swoim rodzaju ekipa, bo wszyscy grają dla wszystkich. Apelował, by nie zapominali o tym, skąd pochodzą. Przypomniał, że to tutaj są ich kluby, w których się wychowali, ich trenerzy, którzy nie szczędzili im czasu i ich rodzice, którzy zawozili ich na treningi i też nie żałowali czasu. Według prezydenta to jest właśnie Francja.
Emmanuel Macron podziękował piłkarzom, za ogromny wysiłek mówiąc, że nie żałowali potu, który wsiąkał w ich koszulki. Podkreślił, że to jedyna w swoim rodzaju ekipa, bo wszyscy grają dla wszystkich. Apelował, by nie zapominali o tym, skąd pochodzą. Przypomniał, że to tutaj są ich kluby, w których się wychowali, ich trenerzy, którzy nie szczędzili im czasu i ich rodzice, którzy zawozili ich na treningi i też nie żałowali czasu. Według prezydenta to jest właśnie Francja.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/dabr
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/sk