Sprawca zabójstwa dwóch kobiet w Marsylii był Tunezyjczykiem, był notowany przez policję, ale nie figurował w archiwach antyterrorystycznych. Informację o tym podał prokurator Paryża Francois Molin.
Terrorysta był siedmiokrotnie wcześniej zatrzymywany przez policję, między innymi za handel narkotykami. Za każdym razem występował pod innym imieniem i nazwiskiem. W Marsylii nie miał przy sobie żadnego paszportu ani innego dowodu tożsamości. Udało się ją ustalić dopiero policji z Lyonu, gdzie ostatnio był przesłuchiwany. Nie miał stałego adresu zamieszkania. Nie miał także uregulowanej sprawy pobytu we Francji.
Prokurator Francois Molin podkreślił, że na terytorium Francji doszło do kolejnego śmiertelnego zamachu w miejscu publicznym, w środku dnia. Zaznaczył, że sposób ataku, na dworcu, w tłumie, to typowe cechy dla aktu o charakterze terrorystycznym. Do zamachu przyznała się organizacja terrorystyczna tak zwanego Państwa Islamskiego. Napastnik rzucił się z nożami na dwie kobiety na dworcu Świętego Karola w Marsylii. Były kuzynkami. Jedna z nich przyjechała w odwiedziny do drugiej. Na widok patrolu terrorysta ruszył w jego stronę. Żołnierze oddali dwa strzały. Mężczyzna od kul, które trafiły go w krtań i w głowę.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/to/