Sąd w Paryżu skazał matkę dżihadysty walczącego w Syrii na 10 lat więzienia. Kobieta przyznała, że jest gorliwą zwolenniczką ideologii tak zwanego Państwa Islamskiego, pod którego sztandarem walczą islamscy terroryści, nie tylko w Syrii i w Iraku, ale także w innych miejscach świata, w tym w Europie.
51-letnią kobietę – Francuzkę z pochodzenia, która przeszła na islam sześć lat temu – skazano za udzielanie pomocy finansowej synowi, walczącemu w Syrii, oraz za pomoc w przerzucaniu tam kilkunastu młodych kobiet chcących się przyłączyć do tzw. Państwa Islamskiego. Tam miały zostać żonami islamskich terrorystów. Kobieta trzykrotnie podróżowała do Syrii, aby towarzyszyć synowi, którego zachęcała do większego zaangażowania się w walkę dżihadu z niewiernymi. Została zatrzymana przed trzema laty we Francji w chwili, gdy ponownie wybierała się w podróż do Syrii, by – jak to ujęła – „korzystać z możliwości bycia blisko syna, który na pewno zginie śmiercią męczennika”. Zapytana o mordowanie ludności cywilnej, odpowiedziała, że to była wojna, ale dodała, że w Syrii nie przebywała po to, aby walczyć z bronią w ręku, lecz by wspierać syna. W trakcie rewizji w mieszkaniu kobiety znaleziono zdjęcia, na których widać ją trzymającą pistolet maszynowy i opasaną ładunkami wybuchowymi. Jej syn został zatrzymany i przebywa we Francji. Jego proces wyznaczono na późniejszy termin.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/em/sk