Gubernator Florydy Rick Scott zaapelował w poniedziałek do Kongresu, aby zablokować wszelkie próby relokacji 425 syryjskich uchodźców, którzy mieli trafić na teren stanu.
List w tej sprawie Scott skierował do Paula Ryana – spikera Izby Reprezentantów, i Mitcha McConella – lidera większości w Senacie.
– Po zamachach terrorystycznych ISIS w Paryżu, w których zginęło ponad 120 osób, a przeszło 350 zostało rannych, oraz doniesieniach, że co najmniej jeden z zamachowców był syryjskim uchodźcą, nasza agencja stanowa nie spełni próśb, które otrzymała – napisał.
Gubernator domaga się „natychmiastowych i agresywnych działań” zapobiegających relokacji oraz „kompleksowej oceny” zagrożeń, jakie uchodźcy mogą stwarzać dla bezpieczeństwa narodowego.
Przeciwni przyjmowaniu uchodźców są też lokalni politycy, którzy ubiegaj się o nominację w wyborach prezydenckich – senator Marco Rubio oraz były gubernator Florydy Jeb Bush. – Może przyjechać tysiąc osób, 999 to będą biedni ludzi, którzy uciekają przed przemocą, ale jedna będzie bojownikiem ISIS, a wtedy pojawia się problem – stwierdził Rubio.
Bush proponuje nieco inne rozwiązanie – powiedział, że należy przyjąć uchodźców, ale tylko chrześcijan, dla których w ojczyźnie nie ma żadnej nadziei i którzy prędzej czy później zostaną straceni z rąk terrorystów. Dodał też, że trzeba utworzyć strefy bezpieczeństwa w Syrii. – Ludzie w ten sposób nie musieliby ryzykować życia, a Stany Zjednoczone i Europa nie miałyby poważnych wyzwań dotyczących bezpieczeństwa – powiedział.
(łd)