Florydzka legislatura obiecała, że pomimo niedawnej decyzji Sądu Najwyższego podtrzyma karę śmierci na terenie stanu.
Na początku miesiąca Sąd Najwyższy zdecydował, że obowiązujący na Florydzie system karania śmiercią jest niedoskonały, ponieważ zostawia decyzją o karze w rękach sędziego, a nie ławy przysięgłych. To otworzyło furtkę wielu skazanym, aby odwołać się od wyroku i uniknąć najwyższej kary.
Republikański senator Greg Evans zapewnił tymczasem, że kara śmierci na pewno z Florydy nie zniknie. Zmielić się może natomiast część przepisów – jak np. liczba ławników, których zgoda jest wymagana do tego, by zalecić karę. Obecnie wystarczy większość zwykła. Evers mówi, że niebawem konieczna może być większość absolutna lub werdykt jednogłośny.
W tej chwili sądy i prokuratura na Florydzie odkładają sprawy dotyczące kary śmierci ze względu na niejasną sytuację prawną.
(łd)