Opera we Florencji zmieniła fabułę ”Carmen” Georgesa Bizeta, by uczulić społeczeństwo na przemoc wobec kobiet. Premiera odbędzie się 7 stycznia.
Zgodnie z librettem napisanym w połowie XIX wieku Carmen na końcu ginie zasztyletowana przez swego adoratora Don Jose, bo wybrała innego. W przedstawieniu we Florencji będzie na odwrót: Carmen zastrzeli z pistoletu Don Jose, a ten przed śmiercią zaśpiewa: „Carmen, dlaczego?”.
Co więcej, akcję przeniesiono z XIX-wiecznej Hiszpanii do współczesnego obozu cygańskiego, a Don Jose nie jest żołnierzem, a bandytą. Reżyser Leo Muscato tłumaczy, że jego zdaniem teatr powinien być narzędziem krytyki społecznej. Wskazuje, że przemoc wobec kobiet jest poważnym problemem współczesnego świata i Włoch, więc postanowił zająć w tej sprawie wyraźne stanowisko. W związku z zapowiedziami nietypowej premiery we włoskich mediach pojawiły się pytania czy receptą na przemoc wobec kobiet jest strzelanie do mężczyzn.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/zr