13.2 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Feralna kawa w McDonald’s. Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Poparzenia nawet 4., czyli najwyższego, stopnia, ogromny ból i długotrwałe leczenie – tak dla niespełna 6-letniej Niny z Czeladzi zakończyło się w lipcu korzystanie z McDrive’a w restauracji McDonald’s w Piotrkowie Trybunalskim. Dziewczynka i cała jej rodzina do dzisiaj nie potrafi mówić o sprawie bez emocji.

poparzenia
– Będąc na wakacjach podjechaliśmy do restauracji i zamówiliśmy dwie kawy oraz zestawy jedzenia – wspomina pani Marta (nazwisko do wiadomości redakcji). – Najpierw pani wydała nam na tacce dwie duże kawy z mlekiem – przekazałam je córce, która siedziała obok. Chciałam odebrać kolejne zamówienia, ale już nie zdążyłam. Gorące kawy wylądowały na Ninie – opowiada pani Marta. I podkreśla, że gdyby pokrywki od kubków były prawidłowo domknięte to do zdarzenia by nie doszło. Jej zdaniem były one również źle osadzone w tacce i dlatego przechyliły się na jej córkę. McDonald’s twierdzi, że nie odpowiada za poparzenie 6-latki. Innego zdania jest pani Marta i zamierza skierować sprawę na drogę sądową. Po wizycie w Piotrkowie Trybunalskim dziewczynka miała poparzone 40 proc. ciała – całą klatkę piersiową, ręce, okolice pachwiny i żeber. Poparzenia 4, 3 i 2 stopnia. Pani Marta wróciła do Piotrkowa Trybunalskiego po dwóch dniach i chciała porozmawiać z menedżerką lokalu. Nie udało się, ale usłyszała od pracownic, że menedżerka stwierdziła, że dzieciom nie podaje się kawy. – Zapytałam zatem co by się stało, gdyby córka oparzyła się gorącą herbatą – mówi czeladzianka. Pani Marta nie dała za wygraną i pojechała tam także tydzień później. Odesłano ją do Warszawy i usłyszała, że McDonald’s chce ugody. Pani Marta miała wycenić „ból i cierpienie” swojej córki w ramach zadośćuczynienia. Ostatecznie odpisano jej, że niemal 6-letnia dziewczynka jest zbyt mała, by utrzymać tackę z kawą i to jej niedopilnowanie. Mieszkanka Czeladzi złożyła zażalenie na tę decyzję, przesyłając informacje na temat tego, co potrafi dziecko w tym wieku. Dodała także, że na kubkach nie zaznaczono, że nie może z nich korzystać dziecko w wieku do 6 lat. Bez efektu.

 

Sprawa trafi do sądu?

 

Pani Marta chce, by pracownik, który nie domknął pokrywek został zwolniony, a w tej chwili domaga się także zadośćuczynienia. Po wymianie korespondencji z McDonald’s, mieszkanka Czeladzi chce już wejść na drogę sądową. Co na to McDonald’s? – Sprawa była przedmiotem postępowania ubezpieczeniowego. W związku z otrzymanym roszczeniem odszkodowawczym firma ubezpieczeniowa starannie zebrała i przeanalizowała tak wiele informacji, ile było możliwe. Wśród nich jest nagranie monitoringu, na którym widać, jak pracownica naszego lokalu nakłada dekle na kubki z kawą. Zrobiła to starannie i zgodnie z procedurami – uważa Dominik Szulowski z McDonald’s Polska. Potwierdził, że do rozlania kawy i oparzenia dziecka doszło w samochodzie, gdy osoba dorosła odbierająca zamówienie na linii McDrive przekazała wytłoczkę z kawami dalej w głąb auta. – Jest nam niezwykle przykro, że doszło do tego zdarzenia, tym bardziej, że poszkodowanym jest dziecko. W świetle poczynionych ustaleń ubezpieczyciel nie mógł jednak podjąć innej decyzji niż odmowa wypłaty – podsumowuje Szulowski. Ze stanowiskiem McDonald’s Polska nie zgadza się pełnomocnik sześcioletniej Niny, katowicki adwokat Marek Musielak. Przesłał już wezwanie do zapłaty, ale pomimo wyznaczonego terminu, nie otrzymał odpowiedzi. – W związku z tym osobiście kontaktowałem się z biurem McDonald’s w Warszawie i poinformowano mnie, że decyzja zapadnie za jakiś czas. Ostatecznie dowiedziałem się, że w dziale prawnym podjęto decyzję, by nie odpowiadać na moje wezwanie – relacjonuje mecenas Marek Musielak. – Zarówno matka małoletniej Niny, jak i ja jako pełnomocnik nie zgadzamy się ze stanowiskiem McDonald’s Polska i będziemy kontynuować nasze działania. Jeśli nie będziemy mieli innej możliwości ugodowego załatwienia sprawy, skierujemy ją do sądu – dodaje adwokat.

 

Podobne przypadki

 

Co ciekawe, w tym miesiącu sąd w Moskwie orzekł, że McDonald’s musi zapłacić 4850 dolarów odszkodowania rodzicom 3-letniej dziewczynki, która została poparzona kawą przez pracownika sieci (kasjer wylał na nią zawartość kubka, gdy podawał jej zabawkę). W 1994 roku niejaka Stella Liebeck wywalczyła z kolei 250 tys. dolarów odszkodowania od McDonald’s, bowiem poparzyła się kawą kupioną w jednej z restauracji.

 

- Advertisement -

Podobne

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520