8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Fantasy Premier League – załóż swoją wirtualną drużynę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Każdy fan Premier League marzy, by chociaż raz w życiu wejść w buty Antonio Conte, Pepa Guardioli czy Arsene’a Wengera. Miliony graczy na całym świecie robi to co rok przed ekranem swojego komputera, zakładając zespół w Fantasy Premier League – grze, na którą wpływ mają wydarzenia z angielskich boisk i która dostarcza swoim użytkownikom nie mniejszych emocji, co kibicom na stadionie.

 

Podstawowe zasady są bardzo proste. Rejestrujemy się na stronie fantasy.premierleage.com i zakładamy swoją drużynę. Za 100 mln funtów musimy stworzyć skład 15 zawodników. Każdy piłkarz posiada swoją wartość, która uzależniona jest od m.in. jego umiejętności, zajmowanej pozycji, popularności. Dlatego nie jesteśmy w stanie zbudować zespołu składającego się z samych gwiazd ligi. I tu zaczynają pojawiać się schody oraz „klucz” całej rozgrywki. Gracz przez 38 kolejek musi tak umiejętnie rotować swoimi piłkarzami, by ci zdobywali dla niego jak największą ilość punktów. Te przyznawane i odejmowane są za niemal każdą akcję na boisku – od zdobytych bramek po otrzymane kartki.

Fantasy Premier League zdobywa coraz większe uznanie w Polsce. Fani nie ograniczają się wyłącznie do budowy zespołu. Przeglądają klubowe informacje, śledzą spotkania, analizują poszczególnych zawodników pod kątem ich przydatności w swojej drużynie. – W kraju gra coraz więcej osób. Podchodzą do tego bardzo profesjonalnie, grają cały sezon, nie poddają się, tworzą lepsze zespoły. Są tacy, którzy oglądają sparing Bournemouth z zespołem z 6 ligi, żeby sprawdzić jak gra jakiś zawodnik – mówi Łukasz Grudzień, współtwórca bloga fantasypl.pl, na którym już od czterech lat analizuje każdy aspekt gry. – Więcej osób udziela się na także na naszym blogu. Jesteśmy zarazem niszą i jedyną aktualnie stroną, która się tym zajmuje. Gra jest popularna od paru lat, ale poniekąd sięgnęła ściany. Maksymalnie co roku gra około 3,5 mln graczy i ta liczba raczej się nie zmienia – dodaje Marcin Bulski, drugi redaktor.

Pomimo, że Premier League ruszyła 13 sierpnia, zaprawieni w bojach gracze Fantasy do sezonu przygotowywali się już dużo wcześniej. Śledzili sparingi, transfery, roszady trenerów. Tworzyli tabele z terminarzem ligi, aby sprawdzić, które kluby mają teoretycznie łatwiejszych przeciwników na początku sezonu. Wszystko po to, aby jak najlepiej zaplanować swój zespół przed pierwszą kolejką. – Moje przygotowania zaczynają się wraz z ogłoszeniem kalendarza na nowy sezon. Trudno nie śledzić dziś transferów. Dla nas jednak ważniejsze są te z udziałem mniejszych klubów. Pogbę czy Ibrahimovicia w swoim zespole ma większość graczy. Różnicę robi np. Andre Ayew, który przeszedł do West Hamu czy kupiony przez Manchester City John Stones. Takie transfery potrafią zmienić całą koncepcję drużyny w grze – mówi Łukasz. – Podstawą jest zaplanowanie urlopu tak, aby nie kolidował z sierpniem – śmieje się Marcin.

FPL to w dużej mierze gra losowa, jednak przeglądanie statystyk, szukanie informacji, analiza formacji zespołów i kondycji poszczególnych zawodników pozwala zredukować element przypadku. – Trzymam się teorii, że na sukces składa się 40% procent umiejętności i 60% procent szczęścia – stwierdza Marcin. Na czym opiera się więc ta wiedza? Według Łukasza nie wystarczy co tydzień na 15 minut przed kolejką zmienić ustawienia swojej drużyny. – Czytasz naszego bloga (śmiech) i wiesz, że nie warto ustawiać jako kapitana (zawodnik wtedy zdobywa podwójną ilość punktów) defensywnych pomocników, wiesz na których piłkarzy beniaminków stawiać, który obrońca gra bardziej ofensywnie, jakich bramkarzy dobrać do zespołu – wylicza. Pytam więc moich rozmówców – czy kilkuletnie doświadczenie daje na starcie przewagę? – W poprzednim sezonie wygrał chłopak, który w FPL zagrał po raz pierwszy. Wszystko dzięki formie Leicester, bo doświadczeni gracze czekali aż ta bajka się skończy a oni zdobyli mistrzostwo – mówi Łukasz. – Myślę, że doświadczenie może nawet przeszkadzać. Weteran z natury bywa bardziej ostrożny, pozbawiony jest tego pierwiastka szaleństwa, który stanowi klucz do zwycięstwa. Liczysz na to, że Vardy w końcu przestanie strzelać, a on dalej swoje. Wtedy Ty spadasz w rankingu a inni lecą do góry – dodaje Marcin. Na blogu widnieją uniwersalne zasady, którymi powinien w trakcie sezonu kierować się gracz. Są to m.in. brak sentymentu dla ulubionych piłkarzy bo, jak piszą, „sentyment to można czuć do byłej dziewczyny lub dobranocki”; wytrwałość i cierpliwość – „FPL to maraton, a nie wyścig na 100 metrów”.

Maraton, któremu trzeba poświęcić dużo czasu, aby 21 maja po ostatniej kolejce Premier League z satysfakcją spojrzeć na swoją końcową pozycję w grze. – W ciągu tygodnia grze poświęcam dużo czasu. Lubię posprawdzać statystyki, poukładać plan w głowie na kilka kolejek do przodu. Nie ma co udawać, że myślę o tym jak podbić świat FPL – mówi Łukasz. – Żona już się przyzwyczaiła ale bywało ciężko. Święta, a Ty masz cały czas telefon w ręku, to mogło irytować. W domu cały czas przed komputerem, wakacje ułożone pod FPL. A znajomi? Większość gra ze mną i to myślę nas trzyma razem w dorosłym życiu i czasach kredytów. To jest taka odskocznia. Zawsze można zadzwonić, pogadać o Fantasy a przy okazji spytać co słychać – dodaje.

Również w Polsce na wzór Fantasy Premier League powstały gry z naszą Ekstraklasą w roli głównej. Jednak według moich rozmówców nie są w stanie konkurować ze swoim angielskim odpowiednikiem. – Nasze krajowe Fantasy jest nastawione na zysk organizatora. Dodatkowe punkty przyznawane są według niejasnych reguł, brakuje balansu, ceny piłkarzy są nieadekwatne do ich pozycji w klubie czy aktualnej formy. Gry nie są na bieżąco aktualizowane. Dodatkowo dochodzą awarie serwerów – wylicza Marcin. – Mnie denerwuje zimowa przerwa, podczas której drużyny są kasowane. Przecież można byłoby to zostawić i przed rundą wiosenną wprowadzić dziką kartę (możliwość wymiany całej drużyny). Ale wtedy już nie nabijesz kasy za smsy, więc pewnie się nie opłaca – stwierdza Łukasz.

Na czym więc polega fenomen Fantasy Premier League? Czemu gra co roku przyciąga około 3,5 mln graczy z całego świata? – Po pierwsze to liczne ligi, w których rywalizujesz z innymi oraz profesjonalizm EA. Gracz jest szanowany, nie czuje się jak maszynka do robienia pieniędzy. Dwa to pozorne kontrolowanie najciekawszej – może nie najsilniejszej – ligi Europy. FPL to walka z samym sobą, z własnymi słabościami i wadami. Wpływ na fenomen ma także społeczność. Dziwna, bo każdy teoretycznie jest przeciwnikiem i potencjalnym rywalem, ale ludzie darzą się szacunkiem bo wiedzą, że jadą na tym samym wózku. Wszyscy jesteśmy równi – mówi Marcin. – Każdy ma swoją wizję świata na 13 sierpnia i teraz pytanie, kto najlepiej ją przedstawi? – dopowiada Łukasz.

Premier League ruszyła. Kluby przed sezonem nie oszczędzały na transferach dlatego na angielskich boiskach zameldowały się światowe gwiazdy – Ibrahimović, Pogba, Sane, Gundogan. Interesująco również wyglądały roszady na ławkach trenerskich. Do pracy wrócił Jose Mourinho a rywalizować z nim będą m.in. Conte, Guardiola, Ranieri, Klopp, Wenger czy Bilić. Jak w takim razie ułoży się sezon? Czy będziemy świadkami niespodzianki na miarę mistrzostwa Leicester? – Teoretycznie wszystko wskazuje na Manchester United, ale wzmocniły się wszystkie kluby PL. Osobiście stawiam na Chelsea. Pod względem Fantasy liczę na dobry sezon Graya i Ramireza. Czarnym koniem może być Everton. Nie da się przewidzieć niespodzianki na miarę Leicester. Nie jesteśmy przecież Tomem Hanksem (Aktor w sezonie 15/16 postawił 100 funtów na mistrzostwo „Lisów”. Przy przeliczniku 5000:1, wraz z ostatnim gwizdkiem sezonu jego konto zasiliło pół miliona funtów.) – mówi Marcin. – Mi się wydaje, że mistrzostwo zdobędzie Chelsea. Przy dobrze funkcjonującej obronie, zdrowym Hazardzie i bez kłótni w drużynie mają duże szanse. Chciałbym, aby sukces na miarę Vardy’ego osiągnął Charlie Austin. Według mnie na więcej niespodzianek możemy liczyć w walce o utrzymanie. Jeśli chodzi o miejsca 1-6, to karty są już rozdane – kończy Łukasz.

Krzysztof Nowicki (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520