Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zagroziłł, że jego kraj zwróci się o międzynarodowy arbitraż handlowy, jeśli USA zablokują dostawy myśliwców F-35. Zamrożenie dostaw samolotów do Turcji przewiduje projekt wydatków USA na obronność w nowym roku budżetowym, który rozpoczyna się 1 października. Projekt został uzgodniony przez obie Izby Kongresu, a wczoraj, jego ostateczną wersję przyjęła Izba Reprezentantów.
„Stany Zjednoczone mogą stracić ważnego sojusznika” – powiedział Recep Tayyip Erdogan. „Myślę, że to wojna psychologiczna” – dodał. Cytowany przez gazetę „Haberturk” zagroził również, że w przypadku odmowy dostarczenia myśliwców Turcja rozważy „warianty alternatywne”.
Recep Tayyip Erdogan przywołał również kryzys na linii Stambuł-Waszyngton, wywołany przedłużeniem aresztu dla pastora Andrew Brunsona. Zatrzymanego, jesienią 2016 roku duchownego, tureckie władze podejrzewają o działalność szpiegowską i terroryzm. Trzy dni temu Donald Trump zażądał od władz w Ankarze uwolnienia pastora. Ostrzegł jednocześnie, że jest gotowy nałożyć na Turcję dotkliwe sankcje. „To prezydent Trump ma problem z pastorem Brunsonem, nie my” – powiedział turecki prezydent. „My tej sprawy nie negocjujemy” – dodał.
Pod koniec czerwca Wess Mitchell, asystent amerykańskiego sekretarza stanu ds. Eurazji, zagroził nałożeniem przez USA restrykcji na Turcję, jeśli ta nie zrezygnuje z zakupu od Rosji systemu obrony przeciwlotniczej S-400.
Budżet obronny USA trafi do Senatu, a następnie na biurko prezydenta. Jego przyjęcie pozostało kwestią formalności.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Haberturk/wcześ./mt