Komitet Noblowski przyznał Pokojową Nagrodę Nobla Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej. W uzasadnieniu podkreślono, że Kampania otrzymała nagrodę za swoją pracę w ukazywaniu katastrofalnych konsekwencji stosowania broni nuklearnej oraz za wysiłki na rzecz międzynarodowego porozumienia, zakazującego jej stosowania.
Zdaniem Zbigniewa Pisarskiego – prezesa Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego – tegoroczny laureat wpisuje się potrzeby dzisiejszego świata. Zwrócił uwagę na napięcie jakie narasta wokół programu atomowego Korei Północnej.
„Komitet Noblowski wybrał właściwy czas, żeby tego rodzaju działalność wzmocnić w przestrzeni międzynarodowej, nadać jej jeszcze większy prestiż i wywrzeć pośrednio presję na mocarstwa jądrowe, żeby były bardziej powściągliwe w straszeniu jej użyciem” – powiedział Zbigniew Pisarski.
Zdaniem Wojciecha Lorenza z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, choć idea przyznania nagrody Kampanii jest słuszna, to sytuacja międzynarodowa i geopolityczne zagrożenia poddają w watpliwość ideę denuklearyzacji. Jego zdaniem podejmowane próby zmierzające do całkowitego wyeliminowania amerykańskiej broni jądrowej w Europie dawałyby Rosji narzędzie do realizacji własnych celów polityczno-wojskowych za pomocą szantażu.
Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej zrzesza ponad 400 organizacji pozarządowych z ponad 100 państw. Do prowadzonych na całym świecie kampanii na rzecz wprowadzenia zakazu tego rodzaju broni, angażuje znane osobistości.
Jej inicjatywą był podpisany – w lipcu tego roku – przez 122 państwa traktat o zakazie broni nuklearnej. Dokumentu nie podpisało żadne z państw, które znajduje się w posiadaniu takiej broni.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Dorota Piotrowska/mt