W ostatnich latach występy naszych reprezentantów na Eurowizji pozostawiają wiele do życzenia. Polscy fani tego konkursu z utęsknieniem wspominają rok 1994, kiedy to młoda Edyta Górniak z piosenką „To nie ja” zajęła na Eurowizji drugie miejsce. Czyżby miało dojść do powtórki z rozrywki?
Intrygujący wpis artystki na Facebooku daje powody, by sądzić, że Górniak znowu będzie reprezentowała Polskę w konkursie. „Muszę wiedzieć, co o tym myślicie?” – napisała, przy okazji publikując grafikę z logo tegorocznej Eurowizji, która odbędzie się w Sztokholmie – podaje Interia.
Edyta nie narzeka na brak finansowych sukcesów, bardzo przydałby się jej ten artystyczny. Jak podaje se.pl piosenkarka w zeszłym roku zarobiła fortunę, a niby nic takiego spektakularnego nie zrobiła. Podobno za sam udział w programie „The Voice of Poland” zgarnęła 120 tys. zł. Sylwestrowy koncert w Krakowie dał jej dodatkowe 120 tys, występ w „Tańcu z gwiazdami”, koncert „Listy do M.” i kilka plenerowych wystąpień to dodatkowe 50 tys. złotych. Sukcesem zakończyła się wielka trasa koncertowa „Love2Love” – zysk to okrągły milion. Media podsumowują, że w zeszłym roku na konto artystki wpłynęło dwa i pół miliona złotych.
(pas) AIP