Ponad 50 pracowników amerykańskiego Departamentu Stanu skrytykowało politykę rządu prezydenta Baracka Obamy wobec Syrii.
Jak informują dzienniki New York Times i Wall Street Journal, dyplomaci wzywają do przeprowadzenia przez Stany Zjednoczone operacji militarnej przeciwko rządowi prezydenta Baszara al-Asada.
W wewnętrznym memorandum przedstawiciele Departamentu Stanu piszą, że amerykańska polityka w Syrii jest nieskuteczna, a prezydent Asad łamie warunki zawieszenia broni. Sygnatariusze dokumentu zwracają uwagę, że rząd syryjski nie czuje presji podjęcia negocjacji z umiarkowaną opozycją i że prowadzi bombardowania cywilów będące źródłem niestabilności w Syrii i sąsiednich krajach.
Dyplomaci twierdzą, ze status quo jest nie do utrzymania i wzywają do przeprowadzania przez USA ataków rakietowych i lotniczych na obiekty rządowe w Damaszku.
Pod protestem podpisało się 51 pracowników średniego szczebla Departamentu Stanu, w większości zawodowych dyplomatów. Wykorzystali oni do tego tak zwany „dissent channel” czyli „kanał sprzeciwu”. Jest to ustanowiona po Wojnie Wietnamskiej procedura umożliwiająca konstruktywną krytykę działań przełożonych bez obawy o retorsje z ich strony.
Jak pisze dziennik New York Times pracownicy resortu dyplomacji nierzadko korzystają z „kanału sprzeciwu” by wyrazić wątpliwości w sprawie decyzji władz USA w polityce zagranicznej. Tak duża liczba podpisów pod memorandum w sprawie Syrii jest bezprecedensowa.
TS/ IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton /kry