W środkowej części Florydy na przestrzeni kilku godzin znaleziono dwoje martwych dzieci w nagrzanych samochodach.
Do obu zgonów doszło w piątek po południu. Najpierw przechodzień zauważył 4-letniego chłopca w zgaszonym samochodzie stojącym na parkingu na Elite Preparatory Academy. Strażacy zabrali chłopca do pobliskiego szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Mniej więcej dwie godziny później znaleziono ciało rocznej dziewczynki w samochodzie na stacji benzynowej w Sanford. Jej 29-letnią matkę aresztowano potem pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Temperatury dochodziły w tym rejonie w piątek do ponad 90 stopni (ponad 32 stopnie Celsjusza).
(łd)