W wodach u wybrzeży stanu Floryda doliczono się znacznie mniejszej liczby rekonów niż zwykle.
Badacz z Florida Atlantic University liczył żarłacze czarnopłetwe w trakcie ich corocznej migracji. Doliczył się tylko 2,8 tys. osobników. To wyraźny spadek względem roku 2011, kiedy było ich ponad 12 tys.
– Statystyki spadają, a w tym roku odnotowaliśmy najniższe – powiedział Stephen Kajiura.
Kajiura podkreśla, że spadek ma związek z wysoką temperaturą wód. W 2011 roku temperatura wód u wybrzeży hrabstwa Palm Beach wynosiła 73,9 stopnia Fahrenheita, w tym natomiast – 75,3.
– Kiedy temperatura rośnie, liczba rekinów spada. Osiem lat nie obrazuje globalnego ocieplenia, ale obrazuje to, co się może wydarzyć na większą skalę i pokazuje, dlaczego już może nie będziemy mieli tak wielu rekinów – oznajmił Kajiura.
(łd)