Gorka Izagirre (Movistar) wygrał ósmy etap Giro d’Italia. To największy sukces w jego karierze. Koszulkę lidera utrzymał Bob Jungels (Quick Step-Floors).
To miał być etap dla uciekinierów, ale wszystko nie było takie proste, jak to czasem bywa. Nerwowa był już początek etapu, kiedy to próbowały się tworzyć pierwsze grupki. W końcu peleton dał zielone światło 16-osobowej grupce, w której uczestniczyło dwóch kolarzy CCC Sprandi Polkowice: Maciej Paterski i Białorusin Branislau Samoilau. O ile jednak drużyny worldtourowe gotowe były odpuścić uciekinierów, o tyle skład ucieczki nie podobał się drużynom z tzw. „dziką kartą”, których kolarze nie zdołali się do niej załapać. Goniły więc Wilier Triestina – Selle Italia oraz Gazprom-Rusvelo. W tej sytuacji „Lulu” – Luis Leon Sanchez (Astana) zdecydował się na atak. Podążył za nim Samoilau, ale nie dał rady. Z kolei z tyłu część kolarzy, w tym Maciej Paterski spłynęła do samochodu, zaś do przodu wyrwali się inni zawodnicy, w tym m.in. Gregor Mühlberger (Bora-Hansgrohe), Gorka Izagirre (Movistar), Giovanni Visconti (Bahrain Merida), Valerio Conti (UAE Team Emirates). Włoch miał zaledwie 2 minuty straty do lidera, Boba Jungelsa, więc do pracy wzięła się jego ekipa Quick Step-Floors. Etap był więc bardzo szybki, przeciętna wyniosła XXXXX, co jest miłą odmianą po poprzednich odcinkach, które kolarze przejeżdżali w tempie wręcz ślimaczym. Końcowka, zapowiadana jako bardzo trudna i wymagająca, co peleton najczęściej określa angielskim słowem „tricky” (polskie określenie zdradliwa czy podstępna nie do końca oddaje kolarski sens tego słowa). Na skok z peletonu zdecydował się z kolei Mikel Landa (Sky) i przez dłuższą chwilę był nawet wirtualnym liderem, co zmobilizowało do pogoni m.in. ekipę Movistar pracującą na rzecz Nairo Quintany i FDJ, której liderem jest Thibaut Pinot. Bask został szybko dogoniony, a tymczasem na czele rozegrały się dramatyczne sceny.
Wyglądający na bardzo silnego Conti wywrócił się na ostatnim zakręcie, a do mety pomknął Izagirre. Sanchez i Visconti nie dali mu rady. Wyglądający na bardzo silnego Conti wywrócił się na ostatnim zakręcie, a do mety pomknął Izagirre. Sanchez i Visconti nie dali mu rady. Izagirre to starszy brat bardziej utytułowanego Iona (zwycięzcy Tour de Pologne 2015) i to zwycięstwo jest jego największym sukcesem w karierze. W niedzielę czas na emocje związane z klasyfikacją generalną. Kolarze będą się wspinać na jeden z najtrudniejszych finiszowych podjazdów tej edycji Giro. Meta usytuowana jest 1665 m.n.p.m., a na 14-kilometrowym podjeździe nachylenie sięga 14 proc. Wyniki 8. etapu Giro d’Italia Molfetta – Peschici (189 km): 1. Gorka Izagirre (Movistar )4:24:59 2. Giovanni Visconti (Bahrain-Merida)+00:05 3. Luis Leon Sanchez (Astana)+00:10 4. Enrico Battaglin (Team LottoNL – Jumbo)+00:13 5. Michael Woods (Cannondale-Drapac) 6. Thibaut Pinot (FDJ) 7. Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) 8. Adam Yates (Orica-Scott) 9. Steven Kruijswijk (Team LottoNL – Jumbo) 10. Bob Jungels (Quick-Step Floors) Klasyfikacja generalna po 8. etapie: 1. Bob Jungels (Quick-Step Floors) 38:21:18 2. Geraint Thomas (Sky)+00:06 3. Adam Yates (Orica-Scott)+00:10 4. Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) 5. Domenico Pozzovivo (AG2R La Mondiale) 6. Tom Dumoulin (Team Sunweb) 7. Nairo Quintana (Movistar Team) 8. Bauke Mollema (Trek-Segafredo) 9. Andrey Amador (Movistar Team) 10. Thibaut Pinot (FDJ)
AS (AIP), Fot. East News