Nie możemy pozwolić nikomu zniszczyć naszej 30-letniej pracy w ciągu kilku tygodni – powiedział w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, komentując ostatnie napięcie w relacjach polsko-izraelskich.
Tusk spotkał się w piątek w Brukseli z premierem Mateuszem Morawieckim w kuluarach nieformalnego szczytu unijnego poświęconego nowej perspektywie budżetowej UE.
– Przekazałem [premierowi] moją ocenę sytuacji, w jakiej znalazła się Polska – powiedział Tusk. Dodał, że spotykał się z europejskimi przywódcami i próbował bronić reputacji Polski, „co nie jest łatwym zadaniem obecine”. – Myślę, że premier Morawiecki ma jasny obraz, co wynikało z tych dyskusji. Powiedziałem premierowi Morawieckiemu, że sytuacja jest bardzo poważna. Dotyczy polskich interesów, polskiej reputacji i polskiej pozycji w świecie – powiedział Tusk na konferencji prasowej odnosząc się do konfliktu na linii Polska – Izrael.
Donald Tusk stwierdził, że jak najszybciej należy zatrzymać falę złych opinii o Polsce, „któa narasta z siłą tsunami” oraz antysemickich ekscesów i wypowiedzi w kraju.
– Rząd ma wszelkie możliwe narzędzia, by to zmienić, jeśli tylko chce to uczynić. Przez ponad 30 lat wszyscy, włącznie ze mną, ciężko pracowaliśmy w Polsce nad dobrymi relacjami ze światem zewnętrznym, w tym Izraelem i wspólnotą żydowską. Nie możemy pozwolić, by ktoś w kilka tygodni to zepsuł. Nie jest za późno na konkretne działania i zwykłą ludzką przyzwoitość – powiedział szef Rady Europejskiej.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, a następnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z nowelizacją każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi bądź państwu polskiemu odpowiedzialność za hitlerowskie zbrodnie będzie podlegał karze grzywny, bądź pozbawienia wolności do lat trzech. Karane będzie również „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców zbrodni.”
Maja Piotrowska AIP