Donald Trump wygłosi dziś swoje pierwsze orędzie o stanie państwa. Biały Dom zapowiada, że prezydent USA będzie mówił o swoich sukcesach w pierwszym roku urzędowania i przedstawi wizję silnego i bezpiecznego kraju. Niewielka grupa polityków partii demokratycznej zapowiedziała bojkot przemówienia.
Biały Dom nie kryje, że Donald Trump będzie się chwalił przed Amerykanami swoimi sukcesami – przede wszystkim stabilnym wzrostem gospodarczym, niskim bezrobociem i hossą na Wall Street. Prezydent USA ma też przekonywać, że wzmocnił kraj na arenie międzynarodowej i że Ameryka budzi wreszcie respekt. „Tematem orędzia jest budowa bezpiecznej, silnej i dumnej Ameryki, czyli dokładnie to czym prezydent zajmował się przez pierwszy rok urzędowania” – mówiła podczas briefingu w Białym Domu rzeczniczka amerykańskiego prezydenta. Sarah Huckabee Sanders podkreśliła jednak, że orędziu znajdą się także zapowiedzi działań na najbliższe 7 lat, czyli także drugą kadencję.
Prezydent Stanów Zjednoczonych jest konstytucyjnie zobowiązany do składania Kongresowi dorocznych raportów o stanie państwa. Od 1913 roku wszyscy przywódcy USA, z wyjątkiem Herberta Hoovera, przedstawiali je osobiście. Prezydent wygłasza orędzie przed połączonymi izbami parlamentu. Wśród publiczności są również członkowie jego gabinetu, sędziowie Sądu Najwyższego oraz zaproszeni goście. Trwające około godziny wystąpienie transmitują wszystkie główne stracje telewizyjne. Ubiegłoroczne wystąpienie prezydenta Trumpa w Kongresie, które było odpowiednikiem orędzia o stanie państwa, obejrzało prawie 50 milionów Amerykanów. Podobnie jak w ubiegłym roku nie wszyscy parlamentarzyści przyjdą na przemówienie. Co najmniej 9 demokratów będących zagorzałymi przeciwnikami Donalda Trumpa zapowiedziało bojkot orędzia.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/zr