W pierwszym, szlagierowym meczu 11. kolejki ligi angielskiej Chelsea Londyn przegrała na swoim boisku z Liverpoolem 1:3.
Starcie drużyn prowadzonych przez dwóch charyzmatycznych szkoleniowców Jose Mourinho (Chelsea) i Juergena Kloppa (Liverpool) zakończyło się klęską tej pierwszej, po której jeszcze bardziej nasilą się spekulacje, zwłaszcza angielskich mediów, czy „Mou” pozostanie na swoim stanowisku. Obrońcy tytułu mają na koncie zaledwie 11 punktów i bliżej im do strefy spadkowej niż do czołówki tabeli. Dziś doznali już szóstej porażki. Nadal grają słabo, a Mourinho nie ma pomysłu, jak wyjść z kryzysu. A zaczęło się tak obiecująco dla „The Blues”… Już w 4 minucie Ramires głową wykorzystał dośrodkowanie Cesara Azpilicuety i gospodarze objęli prowadzenie. Wkrótce potem mogło być 2:0, ale John Terry minimalnie chybił. Chelsea przeważała do końca pierwszej połowy, ale nie potrafiła stwarzać sobie dogodnych sytuacji. Grający z kontry Liverpool, tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania. Philippe Coutinho łatwo ograł Ramiresa i huknął z 18 metrów nie do obrony. Po zmianie stron gospodarze nie znaleźli sposobu na sforsowanie defensywy „The Reds”. Ci zaś byli skuteczni. W 74 minucie Coutinho tym razem minął Terry’ego i trafił w okienko bramki. 9 minut później londyńczyków „dobił” mocnym strzałem Christian Benteke.
Jerzy Filipiuk