Derrick Rose zeznawał ponownie w sprawie gwałtu jakiego miał się dopuścić wraz z dwoma kolegami w 2013 roku. Pozew cywilny złożyła poszkodowana kobieta, domagająca się 21.5 miliona dolarów odszkodowania.
Były koszykarz Chicago Bulls, który obecnie jest zawodnikiem New York Knicks powiedział, że do stosunku seksulanego doszło za obopólną zgodą. Była dziewczyna sportowca, której nazwiska nie ujawniono powiedziała, że mężczyźni podali jej narkotyki i alkohol a następnie zgwałcili w stylu gangsterskim. Rose zaznaczył, że kobieta wysłała mu sms-a w którym zasugerowała w jakim celu zaprosiła go do swojego mieszkania w Beverly Hills . Pochodzący z Chicago, Derrick Rose zaznaczył, że był wychowywany przez samotną matkę, która nauczyła go jak z szacunkiem powinno się traktować kobiety. Podczas zeznań przyznał, że już następnego dnia podejrzewał, że jego była dziewczyna zamierza złożyć raport na policji o gwałt i sprawa na tym się nie skończy. Tymczasem adwokat reprezentujący koszykarza, złożył wniosek o unieważnienie procesu wobec przedstawionych dowodów, w tym wspomnianej wiadomości tekstowej. Sędzia Michael W. Fitzgerald powiedział, że rozważy wniosek. Sam zresztą parę razy podczas trwającej rozprawy stwierdził, że argumenty prezentowane przez adwokata poszkodowanej kobiety są „niewiarygodne”. Przypomnijmy, że proces toczy się przed sądem w Los Angeles.
BK