Do aktów wandalizmu doszło w Paryżu przy okazji manifestacji przeciwko rządowemu projektowi nowego prawa pracy. Według organizatorów, w pochodzie wzięło udział milion osób, według policji – 80 tysięcy. Demonstracje odbyły się też w wielu miastach Francji.
W stolicy aresztowano 58 osób spośród ubranych na czarno, zamaskowanych kominiarkami anarchistów lewackich, którzy korzystając z tak dużego zgromadzenia ludzi wybijali szyby w witrynach sklepowych i demolowali wszystko, co było na ich drodze. Nie oszczędzili słynnego szpitala dziecięcego Necker, który obrzucili kostkami brukowymi. Na Placu Inwalidów, gdzie kończył się pochód idący przez miasto, doszło do starć z policją. 29 funkcjonariuszy i 11 protestujących odniosło obrażenia.
Manifestację zorganizowało kilka central związkowych z komunistyczną CGT na czele, która od wielu dni prowadzi akcje protestacyjne blokując rafinerie i spalarnie śmieci.
Nowe prawo pracy zakłada możliwość indywidualnych negocjacji przedsiębiorców z osobami zatrudnionymi w ich firmach w sprawie wydłużenia czasu pracy, a to pozabawia związki branżowe, przede wszystkim CGT, czołowej pozycji we francuskim systemie socjalnym.
TS/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/em/moc