Cristiano Ronaldo był w poniedziałek przesłuchiwany w sprawie podatkowych oszustw. Wygląda na to, że sagi transferowej ciąg dalszy, sam bowiem przyznał, że chętnie wróciłby do Anglii.
Gwiazdor Realu Madryt i kapitan reprezentacji Portugalii tłumaczył w sądzie, że nie dopuścił się oszustwa urzędu skarbowego. Jak mówi, wydawało mu się, że zapłacił dostatecznie dużą kwotę podatku, albo nawet więcej niż powinien. Najważniejsze jest jednak to, co piłkarz wypalił chwilę później. – Nigdy nie miałem takich problemów w Anglii. Dlatego chce tam wracać – powiedział Portugalczyk. Media nieustannie spekulują, czy CR7 dołączy do któregoś z angielskich klubów. Najbliżej jest mu oczywiście do Manchesteru United, ale „Czerwone Diabły” wydały już w tym okienku bajońskie sumy na kupno nowych zawodników. Sam Jose Mourinho zapytany o zainteresowanie Ronaldo odpowiedział, że jest to raczej „mission impossible”. Z drugiej strony, zawodnik podpisał nowy, pięcioletni kontrakt z Realem. Do przeprowadzki nie powinno być spieszno, ale po ostatnich wydarzeniach w sprawie Neymara, możemy wnioskować, że wszystko jest możliwe.
(AIP)