Ciężarna kobieta, która wpadła do Detroit River, urodziła wkrótce po tym, jak z wody wyciągnęli ją dwaj funkcjonariusze – poinformowała policja w Detroit.
Do mroźnej wody wskoczyli za kobietą Brian Gadwell i Steven Rauser. – Było naprawdę źle, nigdy wcześniej tak się nie czułem. Myślałem, że umrę – mówi o akcji ratunkowej pierwszy ze wspomnianych policjantów.
Kobieta przebywała w wodzie 15-20 minut, Gadwell przez ok. 10. Drugi funkcjonariusz ruszył mu na pomoc, kiedy usłyszał, jak kolega mówi, że nie czuje własnych rąk. Cała trójka doznała hipotermii.
Świadek stwierdził, że na chwilę przed incydentem kobieta prowadziła z kimś emocjonalną rozmowę telefoniczną. Nie wiadomo, czy do wody wpadła przez przypadek, czy celowo do niej wskoczyła. Niedługo po tym, jak ją wyciągnięto, lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie. Jej dziecko jest zdrowe.
(dr), Fot. Ilustracyjne