Setki osób zebrały się w sobotę w chicagowskim Harold Washington Park na dorocznej imprezie pod hasłem „Przyjęcie dla pokoju”. Jego celem jest upamiętnienie nastolatki, Hadiyi Pendleton, która została śmiertelnie postrzelona w 2013 roku tuż po powrocie z Waszyngtonu gdzie brała udział wraz z uczniami swojej szkoły w inauguracji drugiej kadencji prezydenta Baracka Obamy. Dziewczyna w chwili śmierci miała zaledwie 15 lat, w miniony piątek skończyłaby 20. Pendleton stała się symbolem narastającej przemocy w Wietrznym Mieście. Uczestnicy imprezy ubrani byli w pomarańczowe podkoszulki ze zdjęciami bliskich, którzy zginęli w strzelaninach. Matka Hadiyi, Cleopatra Cowley-Pendleton powiedziała, że wszyscy mieszkańcy Chicago są już zmęczeni rozlewem krwi na naszych ulicach, w strzelaninach wciąż giną młodzi, niewinni ludzie. Zaznaczyła, że prowadzona przez policję nowa taktyka walki z przestępczością przynosi efekty jedna to wciąż za mało.
W Chicago odbyło się kolejne „Przyjęcie dla pokoju” im. Hadiyi Pendleton
- Advertisement -