Próba nagrania viralowego filmiku w restauracji sieci Burger King w Miami zakończyła się we wtorek strzelaniną i hospitalizacją jednej osoby.
Wszystko zaczęło się, kiedy 26-letni Enrique Santana i 20-letni Daniel Rodriguez weszli do restauracji. Jak stwierdziła policja, obaj mężczyźni byli agresywni i obrażali personel oraz klientów. Cel – zarejestrowanie nagrania, które mogłoby zdobyć dużo lajków i wyświetleń w mediach społecznościowych.
Gdy Santana i Rodriguez wyszli, obrzucili jeszcze inwektywami 59-letniego Jorge Rodriguez, który stał przed restauracją. Mężczyzna zeznał, że myślał, iż mężczyźni okradają lokal, dlatego postanowił uzbroić się w maczetę, a później także w broń, kiedy zobaczył, że mają ją również podejrzani. Mężczyźni jeździli w kółko na parkingu, a jeden z nich prowokował 59-latka, aby otworzył ogień. Po chwili padły strzały, a 59-latek został trafiony w plecy.
Podejrzani następnie odjechali. Jeden z nich ukrył broń za stacją benzynową. Kiedy ich złapano, obaj przyznali się do winy. Postawiono im zarzuty napaści i usiłowania morderstwa, a jeden został dodatkowo oskarżony o manipulowanie dowodami.
Postrzelony 59-latek trafi do szpitala, z którego został już wypisany.
(łd)