5.7 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Chce przejechać elektrycznym samochodem przez Afrykę. Problem miał już w… Bydgoszczy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Arkady Fiedler, wnuk słynnego podróżnika o tym samym imieniu i nazwisku, przejeżdżał przez Bydgoszcz w drugi dzień Bożego Narodzenia. Jechał elektrycznym nissanem leaf do Gdyni, by odprawić go statkiem w podróż do Kapsztadu.

W lutym ruszy autem przez Afrykę. – W Bydgoszczy nie mógł doładować auta prądem, bo stacja dokująca w centrum handlowym Focus miała awarię – mówi Adam Niedźwiedzki, znajomy Arkadego Fiedlera, popularyzator motoryzacji wśród młodzieży. – Ostatecznie zajechał do mnie, gdzie podłączyliśmy nissana do gniazdka, do tak zwanej siły. Arkady doładował swoje auto, ale prądu wystarczyło mu zaledwie na 60 kilometrów, więc postanowił zmienić trasę przejazdu do Gdyni, wybierając najpierw Toruń. Tam doładował. Adam Niedźwiedzki pyta jak to możliwe, że tyle mówi się w Polsce o rozwoju elektromobilności, a tak mało się w tej materii robi? W marcu tego roku rząd przyjął Plan Rozwoju Elektromobilności.

 

W latach 2019-2020 w wybranych aglomeracjach ma być zbudowana infrastruktura zasilania i stworzony system zachęt do zakupu pojazdów elektrycznych. – Wcale się tym nie przejąłem, bo takie sytuacje zdarzają się u nas często – mówi Arkady Fiedler. – Nie robię problemu, podchodzę do tego z dystansem, spokojnie. Jak nie tu, to znajdę doładowanie gdzie indziej. W końcu auto można ładować ze zwykłego gniazdka domowego. Sam tak robię w moim rodzinnym Puszczykowie koło Poznania. Tyle że taka operacja trwa całą noc. Trzeba być cierpliwym. Nasz rozmówca dodaje, że na razie w kraju jest mało profesjonalnych stacji dokujących. Nie ma ich np. na kujawsko-pomorskim odcinku autostrady A1. Dlatego na trasie z Torunia do Gdyni mógł doładować dopiero u celu. W całym Trójmieście doliczył się sześciu stacji. W Poznaniu są trzy.

 

W Bydgoszczy, prócz tej przy Focusie, jest także przy markecie Ikea. W Toruniu zaś, gdzie ładował, stacja należy do sieci Greenway Infrastructure Poland, która do roku 2020 chce zainstalować w całej Polsce 200 nowych stacji ładowania samochodów elektrycznych. Trudno ustalić ile faktycznie jest stacji ładujących auta w naszym regionie. W internecie można znaleźć sprzeczne informacje. Z danych rządowych wynika, że w Polsce jest ok. 150 punktów ładowania, natomiast samochodów elektrycznych jest niecałe dwa tysiące . Pan Arkady chce jako pierwszy człowiek na świecie przejechać przez Afrykę autem na prąd, czyli wspomnianym nissanem leaf. Będzie mu towarzyszył Albert Wójtowicz, fotograf i operator kamery, który ma dokumentować podróż. Trasa powiedzie z południa tego kontynentu na północ, generalnie zachodnią stroną. Na szlaku znajdą się m.in. RPA, Namibia, Angola, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigeria, Senegal, Mauretania i Maroko. Droga powrotna do Polski ma przebiegać przez Europę Zachodnią. 7 lub 8 lutego panowie odbiorą samochód w porcie w Kapsztadzie i ruszą ku przygodzie.

 

– Uwielbiam podróże. To moja pasja. Zapewne mam coś z mojego dziadka podróżnika – opowiada pan Arkady. – Przy czym podchodzę do wojaży jak do czegoś normalnego. Tak też traktuję kwestię ładowania auta w Afryce. Na pełnym doładowaniu przejadę 250 kilometrów, ale trzeba przyjąć dzienny dystans około 200 kilometrów i wtedy już szukać gniazdka. I właśnie ta podróż będzie tak wyglądać – od gniazdka do gniazdka. Oczywiście mam plan podróży. W miastach nie powinno być problemu, ale jest też kilka białych plam, gdzie prąd nie dochodzi. Jednak wtedy liczę na agregaty prądotwórze, nawet w małych wsiach. Podróżnicy nie zabiorą ze sobą własnego agregatu, bo nie chcą wozić dodatkowych kilogramów.

 

Na pokładzie będą za to mieli dwa zapasowe komplety opon z bydgoskiej firmy Oponeo.pl, która wspiera wyprawę. Robiła to także podczas poprzednich wypraw Fiedlera za kierownicą „malucha”, czyli popularnego w czasach PRL-u fiata 126p. Przejechał ok. 16 tys. km przez wschodnią Afrykę, a w Azji pokonał prawie 23 tys. km. Przypomnijmy, że pan Arkady jest wnukiem słynnego polskiego podróżnika i pisarza – reportażysty Arkadego Fiedlera, autora takich dzieł jak „Przez wiry i porohy Diestru”, „Ryby śpiewają w Ukajali”, „Kanada pachnąca żywicą”, „Dywizjon 303”, „Dziękuję ci kapitanie”. Zmarł w 1985 r. Spoczywa w Puszczykowie.

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520