Burmistrz miasta Everett w stanie Massachusetts wystosował list do Ubera, w którym żali się na nieskuteczny jego zdaniem sposób sprawdzania kierowców przez przedsiębiorstwo.
W mieście doszło w ostatnim czasie do dwóch incydentów z udziałem kierowców kalifornijskiej firmy. Jeden został oskarżony o zgwałcenie nastolatki. Inny w ostatnią niedzielę miał się obnażyć przed nastoletnią pasażerką. Obaj podejrzani mieli już lub ciągle mają problemy z prawem i według burmistrza Carlo De Marii, który zwrócił się do Travisa Kalanicka – dyrektora wykonawczego Ubera, „nigdy nie powinni byli zostać dopuszczeni do pracy w waszej firmie”. Dodał, że „jest jasne, iż obecny system sprawdzania kierowców po prostu nie działa”.
DeMaria chciałby utworzyć nowy, lokalny system przyznawania licencji kierowcom. Podkreśla też, że konieczne jest pobieranie od nich odcisków palców, co od dłuższego czasu postuluje także komisarz policji w Bostonie Bill Evans.
Uber jak na razie nie odpowiedział na list burmistrza.
(jj)