Burmistrz Detroit Mike Duggan skrytykował decyzję Donalda Trumpa o zamknięciu amerykańskich granic przed obywatelami siedmiu muzułmańskich państw.
Duggan przypomniał, że Detroit nie wahało się przyjmować uchodźców, kiedy Barack Obama postanowił, że Stany Zjednoczone udzielą azylu większej liczbie osób, niż wcześniej planowano.
– Miałem okazję odwiedzić uchodźców, którzy przenieśli się do swoich nowych domów w Detroit. Ich historie są bardzo poruszające – uciekali z małymi dziećmi przed horrorem wojny, ledwo przeżyli w obozach dla uchodźców w Turcji czy Jordanii, czasami spędzili tam kilka lat, zanim w końcu zostali oczyszczeni z podejrzeń w wyniku długotrwałego sprawdzania danych w USA – oświadczył.
Dodał, że „nasz kraj nie stanie się bezpieczniejszy przez mówienie ofiarom opresji, że drzwi Ameryki są dla nich zamknięte albo że nie są tutaj mile widziani z powodu religii”. – Jako Amerykanie po prostu nie jesteśmy takimi ludźmi – stwierdził.
Z powodu podpisanego przez Trumpa dekretu do stanu Michigan nie przyjedzie 61 muzułmańskich imigrantów, którzy mieli tam trafić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Wielu z nich uciekło z Syrii i Iraku.
(dr), Fot. Dreamstime.com