Burmistrz Bostonu Marty Walsh stwierdził w czwartek, że cały stan Massachusetts powinien pójść w ślady jego miasta i ograniczyć współpracę z władzami federalnymi w zakresie deportacji nielegalnych imigrantów.
– Popieram to – odparł burmistrz, zapytany na antenie radia WGBH o opinię na temat tego, czy Massachusetts powinno stać się stanem sanktuarium.
We wtorek administracja Donalda Trumpa zapowiedziała szereg nowych działań zmierzających do usunięcia nielegalnych imigrantów z kraju. Wydaleni maj zostać ci, którzy zostali skazani za przestępstwo lub przynajmniej są podejrzewani o naruszenie prawa. Obejmuje to również osoby, które po prostu przekroczyły amerykańską granicę bez niezbędnych dokumentów.
Walsh stwierdził, że nie wie jeszcze, jakie implikacje będzie to miało dla Bostonu. – Nie wiemy, jaki będzie kolejny krok prezydenta – powiedział.
Zdaniem burmistrza w całym stanie powinna obowiązywać Trust Act – ustawa, którą w Bostonie wprowadzono już w 2014 roku. Pozwala ona lokalnej policji odmówić współpracy z urzędem imigracyjnym w sprawie deportacji. Podobne przepisy przyjęto już w Kalifornii, Kolorado, Connecticut i Nowym Meksyku.
Przeciwny temu, aby uczynić sanktuarium z całego Massachusetts, jest gubernator Charlie Baker.
(jj), Fot. Twitter.com