Brytyjczycy zbudują we Francji mur, który odgrodzi port promowy w Calais i wiodącą do niego drogę od obozowiska imigrantów zwanego „dżunglą”.
Budowa muru ma pomóc w neutralizacji antybrytyjskich nastrojów w Calais, które podzielają miejscowe władze, mieszkańcy, policja i kierowcy jadących do Anglii TIR-ów, atakowani co noc przez imigrantów.
Droga do portu w Calais już jest odgrodzona płotem na odcinku czterech kilometrów. Nowy mur przedłuży go o dalszy kilometr kosztem prawie 2 milionów funtów.
Kierowcy TIR-ów skarżą się, że imigranci z „dżungli” blokują jezdnię płonącymi śmietnikami i pniami drzew, aby spowolnić ruch i wspiąć się na ciężarówki w nadziei przeprawy do Anglii. Niekiedy próbują w tym celu powodować wypadki, obrzucając kamieniami przejeżdżające samochody. Atakują też kierowców, którzy próbują chronić swoje pojazdy i ładunek. Nawet kiedy francuska policja interweniuje, wypuszcza potem zatrzymanych.
Zniecierpliwieni kryzysem Francuzi grożą wyproszeniem za Kanał brytyjskich placówek kontroli granicznej. Oznaczałoby to, że pierwsza linia obrony przed nielegalną imigracją przeniosłyby się z francuskiego na angielski brzeg.
Dyrektor stowarzyszenia brytyjskich przewoźników Richard Burnett oświadczył, że mur to wyrzucone pieniądze podatników, a kierowcy oczekują na drodze patroli policji i wojska.
/IAR/ Grzegorz Drymer, Londyn/em/moc