Komisja Europejska chce wpisania do umowy o Brexicie możliwości przedłużenia okresu przejściowego o pół roku – pisze tygodnik „Independent on Sunday”. Ma to wynikać z zaniepokojenia Brukseli brakiem postępów w negocjacjach. Tygodnik pisze jednak, że w obliczu wewnętrznych podziałów, również część członków rządu nie wyklucza tego rozwiązania.
Obecnie ustalona data zakończenia okresu przejściowego to grudzień 2020 roku. Ale „Independent” pisze, ze Bruksela chce naciskać na to, by stworzyć furtkę awaryjną: możliwość przedłużenia tego okresu o sześć miesięcy. Według gazety, w Unii rośnie zaniepokojenie brakiem postępów na Wyspach Brytyjskich w sprawie tego, jak po Brexicie wyglądać będą kontrole celne.
W brytyjskim rządzie jest to ciągle kwestia sporna. Z dzisiejszych wyliczeń „Daily Telegraph” wynika, że 12 z 28 brytyjskich ministrów nie zgadza się w tej sprawie z premier Theresą May. Ta forsuje tak zwany system „celnego partnerstwa” polegający na tym, że to Londyn w imieniu Unii pobierałby cła na towary przepływające z Wysp na kontynent.
W tym tygodniu szef dyplomacji Boris Johnson określił jednak ów system mianem „szalonego”. Według doniesień mediów, minister do spraw Brexitu David Davis grozi dymisją. Obaj chcą innego rozwiązania. Preferują bezprecedensowy model, według którego monitoring towarów odbywałby się przy pomocy wysoce rozwiniętej technologii – sieci komputerów, czujników i kamer.
„Żadna ze stron nie chce kompromisu” – pisze „Sunday Times”, w którym premier apeluje o jedność. „Zaufajcie mi, odzyskam kontrolę, ale potrzebuję waszej pomocy”- pisze Theresa May. Zastrzega jednak, że „trzeba się przygotować na kompromisy”.
W brytyjskim rządzie jest to ciągle kwestia sporna. Z dzisiejszych wyliczeń „Daily Telegraph” wynika, że 12 z 28 brytyjskich ministrów nie zgadza się w tej sprawie z premier Theresą May. Ta forsuje tak zwany system „celnego partnerstwa” polegający na tym, że to Londyn w imieniu Unii pobierałby cła na towary przepływające z Wysp na kontynent.
W tym tygodniu szef dyplomacji Boris Johnson określił jednak ów system mianem „szalonego”. Według doniesień mediów, minister do spraw Brexitu David Davis grozi dymisją. Obaj chcą innego rozwiązania. Preferują bezprecedensowy model, według którego monitoring towarów odbywałby się przy pomocy wysoce rozwiniętej technologii – sieci komputerów, czujników i kamer.
„Żadna ze stron nie chce kompromisu” – pisze „Sunday Times”, w którym premier apeluje o jedność. „Zaufajcie mi, odzyskam kontrolę, ale potrzebuję waszej pomocy”- pisze Theresa May. Zastrzega jednak, że „trzeba się przygotować na kompromisy”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski/Londyn/dabr