Do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwoniła osoba, która powiedziała, że w dawnej Ambasadzie znajduje się bomba. Sytuacja ta miała miejsce 20 lutego, ok. godz. 22.50.
Informacja trafiła do żorskich policjantów i strażaków. Mundurowi podejrzewali, że może to być głupi żart, ale ostatecznie zdecydowano o ewakuacji 320 osób z klubu. Gwiazdą wieczoru w klubie był zespół Boys. – Lokal został sprawdzony. Na szczęście nie znaleziono ładunku wybuchowego. Imprezowicze bezpiecznie wrócili do klubu – mówi nam asp. Łukasz Chmielecki z żorskiej policji. Policja szuka żartownisia. Może mu grozić do ośmiu lat więzienia.
Katarzyna Śleziona-Kołek (aip)