Policja w Seattle wlepiła mandat w wysokości 1025 dolarów bezdomnemu mężczyźnie.
Bezdomny żyje pod namiotem przy Green Lake. Funkcjonariusze ukarali go za śmiecenie, przy czym za śmieci uznano jego namiot i inne jego własności znajdujące się przy namiocie.
Rzecznik policji zapowiedział już, że mandat zostanie anulowany.
Nie jest to pierwszy przypadek wysokiej kary wystawionej osobie bezdomnej w Seattle. W grudniu policja wlepiła mandaty po 500 dolarów kilku osobom, które rozbiły obóz na terenie parku miejskiego.
Will Lemke, który jest odpowiedzialny za problemy bezdomnych w administracji burmistrz Jenny Durkan, podkreślił, że karanie bezdomnych w tego typu sytuacjach nie wpisuje się w politykę miejskich władz.
(mcz)