Bernie Sanders wygłosił w poniedziałek przemówienie w Somerville w Massachusetts, gdzie skrytykował budżet przyjęty przed kilkoma dniami przez amerykański Senat.
W ubiegły czwartek Senat zatwierdził budżet stosunkiem głosów 51-49. Przeciw byli wszyscy demokraci oraz jeden republikanin (Rand Paul). Ów budżet stanowi dla Partii Republikańskiej ważny krok w kierunku reformy podatkowej, ale Sanders stanowczo go skrytykował, stwierdzając, że „co roku tysiące ludzi będą niepotrzebnie umierać z powodu ulg podatkowych przyznawanych miliarderom”. Negatywnie wypowiedział się również na temat cięć w systemie Medicaid, które mają doprowadzić do tego, że „15 milionów ludzi straci ubezpieczenie zdrowotne”.
Senator z Vermontu stwierdził ponadto, że „ten kraj ewoluuje w oligarchię, w której polityka publiczna nie jest determinowana przez ludzi i dla ludzi, tylko przez oligarchię i dla oligarchii”. Sposobem na zmianę, jak stwierdził, jest aktywizm społeczny.
– W historii naszego kraju do fundamentalnych zmian nigdy nie dochodzi przez to, że prezydent podpisał jakąś ustawę czy ktoś u władzy podjął jakąś decyzję. Zawsze dochodziło do nich przez oddolny aktywizm i działania milionów ludzi, którzy uznali, że status quo nie jest satysfakcjonujący i że trzeba ruszyć w nowym kierunku – oznajmił.
(jj)