14.4 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Babcia winna śmierci dwóch wnuczek – sąd wydał wyrok

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Dziś sąd uznał Ludmiłę O. za winną popełnionego czynu i wymierzył karę.

Do tragedii doszło pod koniec listopada ub. r. Około godziny 18 strażacy dostali zgłoszenie o pożarze budynku we wsi Chytra. Drewniany dom należał do dziadków dziewczynek. Siostry były pod ich opieką, gdy matka była w pracy. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, płomienie obejmowały dużą część wnętrza budynku. Przez drzwi wejściowe i okna wydostawały się języki ognia. Babcia i dziadek zdążyli się już ewakuować. Wcześniej (podobnie jak sąsiedzi) próbowali ratować dziewczynki, ale ogień rozprzestrzeniał się w dużym tempie i odciął wejście. Strażacy odnaleźli dzieci. Niestety mimo, prób reanimacji, nie udało się ich uratować.

Winną pożaru miała być Ludmiła O. (babcia dziewczynek) która miała nie zachować właściwego nadzoru nad piecem. Prokurator żądał dla oskarżonej 1 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Dziś sąd uznał Ludmiłę O. za winną popełnionego czynu i wymierzył karę: 300 stawek dziennych grzywny (jedna stawka to 10 zł, a więc grzywna wynosi 3000 zł), odstąpił jednocześnie od obciążenia ją kosztami postępowania ze względu na trudną sytuację materialną. – 23 listopada ubiegłego roku paląc drewno nie zachowała właściwego nadzoru nad piecem i zachowania porządku i czystości w pobliżu pieca, oraz właściwego zabezpieczenia drzwiczek pieca przed przypadkowym otwarciem, na skutek czego nieumyślnie doprowadziła do zaprószenia ognia – powiedziała w uzasadnieniu sędzia Marta Burzyńska. – Sąd uznał w tym względzie oskarżoną za osobę niefrasobliwą.

Ale zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i wolnościowy środek karny, gdyż oskarżona nie opuściła palącego się domu i gdyby jej nie wyprowadzono, zostałaby pewnie tam ze względu na dzieci. Sąd wziął pod uwagę więc to, iż była bardzo związana z wnuczkami, praktycznie zajmowała się ich wychowaniem – dodała sędzia Marta Burzyńska. Ludmiły O. ani Leszka Kudryckiego, obrońcy oskarżonej nie było na ogłoszeniu wyroku. Radosław Smoktunowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Hajnówce: – Nie dokonaliśmy jeszcze oceny tego wyroku. W ciągu siedmiu dni podejmiemy decyzję, czy wystąpimy do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku. W związku z tym o ewentualnej apelacji ze wcześnie jest jeszcze mówić. Na odczytaniu wyroku obecny był syn oskarżonej: – Jeszcze nie wiem, czy będziemy się odwoływać od tego wyroku, ale to nie jest zły wyrok. Gdybym to ja był na miejscu mamy, to bym pewnie na niego ostatecznie przystał. Ale to ona niech decyduje co dalej. Będziemy o tym w każdym razie rozmawiać z rodzicami.

ap/dd (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520