Kim O’Connor, autorka amatorskiego nagrania, zabrała głos w sprawie Harambe – goryla zastrzelonego na wybiegu po tym, jak 4-letni chłopiec wpadł do fosy i znalazł się w bezpośrednim zagrożeniu zwierzęcia.
Po tym, jak świat obiegło nagranie z przerażającym widokiem goryla ciągnącego po wybiegu w ZOO w Cincinnati małego chłopca i wiadomości o zabiciu zwierzęcia przez pracowników ZOO, w sieci rozgorzała dyskusja o przyczynach i skutkach całego zdarzenia. Poszukiwano winnych całej sytuacji.
Kim O’Connor – autorka amatorskiego nagrania – skomentowała zajście bardzo krótko: To nie była niczyja wina, tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności. – Moim zamiarem było jedynie sfilmowanie goryla na wybiegu, ale w ciągu 60 sekund wszystko się zmieniło – dodaje. Ludzie krzyczeli, co jeszcze pogarszało całą sytuację. Zdezorientowany hałasem goryl zaczął zachowywać się nerwowo, co zagrażało życiu dziecka. Pracownicy ZOO nie mieli wyjścia – musieli go zastrzelić, bowiem użycie jedynie środka usypiającego nie wchodziło w grę – zadziałałby dopiero po jakimś czasie.
O’Connor nie obwinia matki chłopca – według jej relacji dziecko pomimo stanowczego zakazu matki zbliżyło się do wybiegu goryla. Okazało się , że to nie wystarczyło…
O’Connor posiada jeszcze jedno nagranie z tragicznego zdarzenia, którego – jak mówi – nie ujawniła ze względu na drastyczne sceny. Dodaje, że prowadzacy śledztwo nie skontaktowali się z nią w tej sprawie.
TS, źródło USA Today, Fot. Nadesłane