„Audyt reprywatyzacji potwierdza nieprawidłowości w Ratuszu” przyznała prezydent Warszawy. Kontrola objęła decyzje reprywatyzacyjne dotyczące 175 nieruchomości, które zapadały w ciągu minionych 26 lat. W przypadku aż 60% decyzji stwierdzono nieprawidłowości, za które Hanna Gronkiewicz-Waltz obarcza przede wszystkim zwolnionych dyscyplinarnie urzędników. Jej zdaniem byli oni członkami zorganizowanej grupy przestępczej.
Według prezydent Warszawy źródłem nieprawidłowości były działania kierownictwa i części urzędników Biura Gospodarki Nieruchomościami. „Chciałabym, żeby to odium nie poszło na wszystkich urzędników, ponieważ to kilka osób jest nieuczciwymi i stanowi jakąś część grupy przestępczej, która wykracza daleko poza urząd tzn mam na myśli sądy, niestety również adwokatów” – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent Warszawy do 2014 roku sprawowała bezpośredni nadzór nad BGN-em, który zlikwidowano dopiero po wybuchu afery reprywatyzacyjnej. Po pytaniu dziennikarzy o odpowiedzialność władz stolicy za działania urzędników, w obronie Hanny Gronkiewicz-Waltz stanął dyrektor Biura Spraw Dekretowych Piotr Rodkiewicz. „Czy pytałby pan szefa wielkiej korporacji, dlaczego w jakimś magazynie są rozsypane śrubki? Miasto jest w pewnym sensie wielką korporacją, na czele którego stoi prezydent i za to, że gdzieś tam źle się dzieje odpowiada ten, kto kieruje tym działem” – argumentował Piotr Rodkiewicz.
Porównanie do śrubek oburzyło przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej Patryka Jakiego. Słowa Piotra Rodkiewicza uznał za haniebne. „Ale to też pokazuje jaki jest stan umysłu ludzi, którzy dziś zarządzają W-wą. Oni niczego się nie nauczyli, dalej ludzi traktują jak śrubki” – skomentował Patryk Jaki.
Audyt reprywatyzacji przeprowadzono w okresie od 12 września 2016 roku do 26 maja. Przeprowadzili go urzędnicy warszawskiego Ratusza. Dokument ma zostać upubliczniony w przyszłym tygodniu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Jolanta Turkowska/sk