Pisarz , dramaturg i tłumacz literacki Antoni Libera laureatem tegorocznej Nagrody imienia profesora Lecha Kaczyńskiego. Wyróżnienie przyznano podczas kongresu Polska Wielki Projekt w Arkadach Kubickiego w Warszawie.
Premier Mateusz Morawiecki, który nagrodę wręczył, powiedział, że Antoni Libera, podobnie jak patron nagrody Lech Kaczyński, hołduje zasadzie, że warto płynąć pod prąd zamiast z prądem, szczególnie, gdy chcemy budować fundamenty silnej Polski. Mówił, że laureat dba o Polskę poprzez kulturę, dba o Polskę poprzez to, że nie ulega modom, poprawności politycznej. Mateusz Morawiecki podkreślił, że pisarz w powieści „Madame” zamieścił zdanie, który on by chętnie powiesił nad wejściem do KPRM-u, że wszystko jest możliwe, jest to tylko kwestia woli, w najgorszym razie czasu.
Laureat powiedział, że wyróżnienie jest dla niego ogromnym zaszczytem. Mówił o patronie nagrody. Antoni Libera powiedział, że byli rówieśnikami, należeli do tego samego rocznika. „Co więcej, pochodzimy z tej samej małej ojczyzny, jaką jest Stary Żoliborz, północna dzielnica Warszawy (…). Chodziliśmy wprawdzie do różnych szkół, on do Lelewela, a ja do Szymanowskiego, ale przez wspólną dla tych placówek drużynę harcerską, obracaliśmy się w tym samym towarzystwie”, dodał.
Później prezydent Lech Kaczyński i Antoni Libera widywali się na Uniwersytecie Warszawskim. Jeden z nich studiował prawo, drugi filologię polską. Antoni Libera powiedział, że zapamiętał przyszłego prezydenta jako wyróżniającego się studenta, który niezwykle starannie przygotowuje się do zawodu, a także młodzieńca o antykomunistycznym nastawieniu. Podkreślił, że Lech Kaczyński jako mało kto miał wszelkie kwalifikacje i cnoty obywatelskie, które predestynowały go do służby publicznej: był wykształcony, właściwie rozumiał polską rację stanu, z drugiej był człowiekiem dalekim od bezwzględności, która cechuje życie polityczne. Zdaniem pisarza, Lech Kaczyński był o 1989 roku pierwszym polskim prezydentem prawdziwie niezależnym. Jak mówił, nadał on temu urzędowi charakter nawiązujący do tego, co w polskiej historii XX-wiecznej jest najbardziej wartościowe: do tradycji piłsudczykowskiej, PPS-u, do idei silnego państwa i ideałów sprawiedliwości społecznej.
Antoni Libera skromnie mówił, że na nagrodę nie zasłużył. Podkreślał, że nawet starał się to wyperswadować profesorowi Zdzisławowi Krasnodębskiemu, który zadzwonił do niego z informacją o przyznanym wyróżnieniu. Żartował, że z nagrodą należy poczekać i dać mu szansę, by jeszcze coś wybitnego stworzył, lub wykazał się chwalebnym czynem. Profesor był jednak niewzruszony, mówił. Zastanawiał się, czy przyznanie jemu nagrody to być może wyraz otwarcia na myśl i postawę wątpiącą, sceptyczną.
Filozof Agnieszka Kołakowska mówiła w laudacji, że jest on człowiekiem wielu specjalności, niespotykanym. Zaznaczała, że w tekstach Libery silnie jest obecny duch cywilizacji europejskiej.
W poprzednich latach laureatami Nagrody imienia Lecha Kaczyńskiego byli między innymi Wojciech Kilar, Michał Lorenc, Antoni i Andrzej Krauze, Marek Nowakowski. Nagroda imienia profesora Lecha Kaczyńskiego przyznawana jest od 2011 roku.
Patronem medialnym kongresu Polska Wielki Projekt jest Polskie Radio.
Laureat powiedział, że wyróżnienie jest dla niego ogromnym zaszczytem. Mówił o patronie nagrody. Antoni Libera powiedział, że byli rówieśnikami, należeli do tego samego rocznika. „Co więcej, pochodzimy z tej samej małej ojczyzny, jaką jest Stary Żoliborz, północna dzielnica Warszawy (…). Chodziliśmy wprawdzie do różnych szkół, on do Lelewela, a ja do Szymanowskiego, ale przez wspólną dla tych placówek drużynę harcerską, obracaliśmy się w tym samym towarzystwie”, dodał.
Później prezydent Lech Kaczyński i Antoni Libera widywali się na Uniwersytecie Warszawskim. Jeden z nich studiował prawo, drugi filologię polską. Antoni Libera powiedział, że zapamiętał przyszłego prezydenta jako wyróżniającego się studenta, który niezwykle starannie przygotowuje się do zawodu, a także młodzieńca o antykomunistycznym nastawieniu. Podkreślił, że Lech Kaczyński jako mało kto miał wszelkie kwalifikacje i cnoty obywatelskie, które predestynowały go do służby publicznej: był wykształcony, właściwie rozumiał polską rację stanu, z drugiej był człowiekiem dalekim od bezwzględności, która cechuje życie polityczne. Zdaniem pisarza, Lech Kaczyński był o 1989 roku pierwszym polskim prezydentem prawdziwie niezależnym. Jak mówił, nadał on temu urzędowi charakter nawiązujący do tego, co w polskiej historii XX-wiecznej jest najbardziej wartościowe: do tradycji piłsudczykowskiej, PPS-u, do idei silnego państwa i ideałów sprawiedliwości społecznej.
Antoni Libera skromnie mówił, że na nagrodę nie zasłużył. Podkreślał, że nawet starał się to wyperswadować profesorowi Zdzisławowi Krasnodębskiemu, który zadzwonił do niego z informacją o przyznanym wyróżnieniu. Żartował, że z nagrodą należy poczekać i dać mu szansę, by jeszcze coś wybitnego stworzył, lub wykazał się chwalebnym czynem. Profesor był jednak niewzruszony, mówił. Zastanawiał się, czy przyznanie jemu nagrody to być może wyraz otwarcia na myśl i postawę wątpiącą, sceptyczną.
Filozof Agnieszka Kołakowska mówiła w laudacji, że jest on człowiekiem wielu specjalności, niespotykanym. Zaznaczała, że w tekstach Libery silnie jest obecny duch cywilizacji europejskiej.
W poprzednich latach laureatami Nagrody imienia Lecha Kaczyńskiego byli między innymi Wojciech Kilar, Michał Lorenc, Antoni i Andrzej Krauze, Marek Nowakowski. Nagroda imienia profesora Lecha Kaczyńskiego przyznawana jest od 2011 roku.
Patronem medialnym kongresu Polska Wielki Projekt jest Polskie Radio.
Informacyjna Agencja Radiowa/ Białek/buch