Najnowszy film Katarzyny Adamik „Amok” od dziś w kinach. Reżyserkę zainspirowała prawdziwa historia Krystiana Bali, którą żyły media na całym świecie.
W wydanej w 2003 roku książce „Amok” opisał on zbrodnię bardzo podobną do tej, o którą został później oskarżony i skazany na 25 lat więzienia. Sprawa Bali dała początek najgłośniejszemu procesowi poszlakowemu w historii Polski, a jego przebieg relacjonowały najważniejsze światowe media.
Katarzyny Adamik wyjaśnia, że nie jest to dokument, a historia Krystiana Bali była pretekstem do zrobienia nieoczywistego filmu. Reżyserka tłumaczy, że jest to kryminał, ale jednocześnie thriller psychologiczny, a nawet sięga do stylistyki „neo-noir”, a to przez „swoisty pojedynek między dobrem i złem. To dobro i zło nie jest jednak oczywiste – mówi Katarzyna Adamik, której zależało na ukazaniu też warstwy „podświadomej” bohaterów.
W rolę Krystiana Bali w filmie wcielił się Mateusz Kościukiewicz. Aktor wyjaśnia, że nie kontaktował się autorem książki, ponieważ chciał pokazać własną wizję tej mrocznej postaci. Odtwórca głównej roli tłumaczy, że chciał pokazać proste mechanizmy, które pchają człowieka do danych czynów i „zobaczyć, że wszelkiego rodzaju zło ma całkiem prozaiczną i zwykłą ludzką twarz”.
W rolę policjanta, który z determinacją próbuje rozwikłać tajemnicę zbrodni i Krystiana bali wcielił się Łukasz Simlat. Aktor wyjaśnia, że wyjątkowo wciągnęła go więź między policjantem a podejrzanym o morderstwo. Policjant – tłumaczy Łukasz Simlat – nie jest postacią jednoznaczną, powinien być pozytywnym bohaterem, jednak w tym filmie „lgnie” do postaci negatywnej, obaj bohaterowie wzajemnie się napędzają, co powoduje, że jeden bez drugiego by nie istniał, tak, jak nie istnieje dobro bez zła”.
Na ekranie Mateuszowi Kościukiewiczowi i Łukaszowi Simlatowi towarzyszy Zofia Wichłacz, która wcieliła się w rolę żony Krystiana Bali.
Witold Banach, Fot. Mat. promocyjne