Przed Białym Domem w sobotę demonstrowała amerykańska Polonia.
Uczestnicy wiecu domagali się wzmocnienia bezpieczeństwa Polski podczas zbliżającego się szczytu NATO w Warszawie. Manifestacja zgromadziła jednak niewielu naszych rodaków mieszkających za oceanem.
Były hymny Polski i Stanów Zjednoczonych, polskie i amerykańskie flagi oraz transparenty z hasłami „Domagamy się pełnej brygady NATO w Polsce” i „Trwała obecność wojskowa USA w Polsce równa się pokój i dobrobyt w Europie”. Uczestnicy wiecu domagali się trwałej i znaczącej obecności wojsk USA w Polsce i w jej sąsiedztwie.
„Stany Zjednoczone mają wielki dług do spłacenia, ponieważ po II wojnie światowej oddali Polskę w ręce Stalina” – powiedział Polskiemu radiu Teofil Lachowicz ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.
„Wzmocnienie flanki wschodniej NATO jest bardzo ważne zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla Polski. Mamy przecież wspólnego wroga, jakim jest Rosja” – dodał Tadeusz Antoniak z klubu „Gazety Polskiej” z Filadelfii.
Organizatorom manifestacji nie do końca udało się pokazać siłę Polonii. Choć prawie 10 milionów Amerykanów przyznaje się do polskich korzeni, a pół miliona mówi w domu po polsku, w manifestacji wzięło udział zaledwie 100 – 150 osób.
„Namawiałem na przyjazd wielu moich kolegów i wszyscy mówili, że nie mają czasu. Dla nich Polska jest daleko i nie bardzo interesują ich te tematy” – tłumaczył jeden z uczestników wiecu, który przyjechał do Waszyngtonu zapewnionym przez organizatorów autokarem.
Wśród manifestantów byli między innymi przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej, klubów „Gazety Polskiej” oraz organizacji weteranów. Poza grupą Polaków z okolic Waszyngtonu do stolicy USA przyjechali między innymi nasi rodacy z Nowego Jorku, New Jersey i Pensylwanii.
IAR/Marek Wałkuski, PR Waszyngton
Dobre wiadomości z Polski