Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Śledczej ds. Amber Gold Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) uważa, że liczba osób poszkodowanych z powodu funkcjonowania gdańskiej piramidy finansowej byłaby znacznie mniejsza, gdyby opinia publiczna dysponowała wiedzą jaką mieli adresaci notatki ABW w maju 2012 roku. Dziś tygodnik „W Sieci” opublikował jej treść.
Poseł Ruchu Kukiz’15 dodał, że można się zastanawiać, czy było to celowe działanie, czy brak profesjonalizmu służb i państwa – „Czynności operacyjne ABW rozpoczęły się dopiero w lipcu – założenie podsłuchu Marcinowi P., czy inne typowe działania. Należy sobie zadać pytanie dano czas, aby bezpiecznie wyprowadzić środki z Amber Gold, czy była to po prostu skrajna niefrasobliwość i nieprofesjonalne podejście” – mówił Tomasz Rzymkowski.
Spółka Amber Gold działała na rynku od 2009 roku, ale największych wpłat klienci dokonywali w 2012 roku – wskazał z kolei członek komisji Witold Zembaczyński (Nowoczesna). Jego zdaniem, przesłuchanie wszystkich adresatów notatki ABW jest zasadne. „Każdy dzień funkcjonowania tej spółki przysparzał kolejnych spraw osobom fizycznym i dawał czas Marcinowi P. na uprzątnięcie swojej działalności. Osoby, które są adresatami notatki powinny powiedzieć co poczyniły z tą wiedzą” – powiedział poseł Nowoczesnej.
Według tygodnika „W Sieci”, notatka ABW dotycząca Amber Gold została przesłana 24 maja 2012 roku do sześciu osób: premiera Donalda Tuska, prezydenta Bronisława Komorowskiego, szefa MSW Jacka Cichockiego, ministra finansów Jacka Rostowskiego, ministra infrastruktury Sławomira Nowaka oraz szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka. Miała zawierać opis funkcjonowania spółki i wskazywać, że rozbieżności w regulaminie i warunkach ogólnych lokat mogą oznaczać, iż działalność Amber Gold jest oparta mechanizmie tzw. piramidy finansowej. Jak pisze „W Sieci”, autor notatki szef ABW Krzysztof Bondaryk ostrzegał, że pokrzywdzonych może być kilkadziesiąt tysięcy osób.